Podczas ostatniego posiedzenia Komisji Uzdrowiskowej Rady Miasta, omawiane były zagadnienia związane z wycinką drzew na ulicy Zdrojowej (zobacz). Wówczas okazało się, że miasto posiada specjalistyczną opinię w sprawie stanu drzew w tej alei. Jej ujawnienia domagał się radny Jacek Woźniak. Dokument trafił do niego w poniedziałek. Radny skontaktował się z naszą redakcją i wskazał nam na podsumowanie dokumentu autorstwa ekspertów z firmy "Arboria" z Bożkowic. Czytamy w nim: "Badania wykonano dla 6 drzew z założeniem wybrania próby 2 drzew wokół których wykopy były zrealizowane oraz 4 drzew w miejscu gdzie prace jeszcze się nie rozpoczęły (po 2 z każdej strony drogi). Badania wykazały, że drzewa wokół których wykonano wykopy wykazują silnie osłabioną stabilność w gruncie. Należy wskazać, że wokół drzew w projekcie nie wskazano skutecznych rozwiązań ochrony systemów korzeniowych i w rezultacie wykopy wykonywane są z każdej strony wokół drzew. Wyniki są zbliżone dla obu badanych drzew, co wskazuje, że do osłabienia doszło w wyniku wykonania prac ziemnych uszkadzających korzenie, a w konsekwencji do istotnego osłabienia stabilności drzew w gruncie. Drzewa, wokół których prace nie były prowadzone, wykazują wystarczającą stabilność w gruncie. Nie stwierdzono istotnych różnic pomiędzy drzewami rosnącymi po stronie północnej i południowej, jednak ze względu na niereprezentatywną grupę wniosek ten należy traktować z ostrożnością" - piszą autorzy.
Według radnego Woźniaka, obrana w projekcie metoda wykonywanych prac oraz brak skutecznego zabezpieczenia drzew spowodowały uszkodzenie dwóch egzemplarzy. - Tak wynika z tego dokumentu - uważa Woźniak. Inaczej uważa Ewa Pełechata, wskazując, że nie ma mowy o uszkodzeniu drzew, ale o ich osłabieniu. Co więcej, eksperci zostali sprowadzeni zaraz po rozpoczęciu inwestycji i zwróceniu uwagi na problem występujący na ulicy Zdrojowej. Zatrzymano również prace w tej części placu budowy, gdzie są drzewa. - Od samego początku sprawa była jasna: nie chcemy wycinać drzew - mówi Pełechata. Niestety, na ulicy Zdrojowej istnieje duże ryzyko, że część egzemplarzy może nie przetrwać inwestycji. Dlatego miasto zwróciło się o zgodę na wycinkę 97 drzew, ale wycinać ich nie chce. Usunięte zostaną tylko te, których nie uda się uratować, trzeba tylko ustalić jak to zrobić - tak wynika z wypowiedzi zastępca prezydenta ds. gospodarczych. Pytanie tylko, czy jest to w ogóle możliwe? Jak mówi Ewa Pełechata, miasto w tej chwili czeka na specjalistyczną opinię na temat lip na ulicy Zdrojowej, której realizację zamówiło Starostwo Powiatowe. Wtedy, po dyskusji, będą zapadały decyzje, co dalej i jakimi metodami uchronić drzewa.
Na koniec, warto przytoczyć inny fragment ekspertyzy, która jest w posiadaniu miasta: "Drzewa rosnące przy ul. Zdrojowej w Kołobrzegu wykazują wysoką wartość, są częścią zadrzewienia alejowego złożonego z dojrzałych lip. Liczba drzew, ich wiek oraz długość alei stanowią o wyjątkowej wartości w skali miasta. Na podstawie ogólnych obserwacji drzew należy stwierdzić, że po stronie południowej drzewa są nieco mniejsze, rosną w zwartych grupach. Drzewa po stronie północnej są znacznie bardziej przerzedzone i rosną pojedynczo lub w niewielkich grupach. Drzewa po obu stronach były poddawane licznym cięciom, w tym niektóre drzewa w przeszłości były ogłowione. Drzewa rosnące po stronie południowej mają do dyspozycji znacznie większą objętość gleby niż drzewa po przeciwnej stronie, które rosną w wąskim pasie zieleni pomiędzy jezdnią i chodnikiem".
Miasto ujawniło ekspertyzę w sprawie drzew na Zdrojowej

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.