W Sądzie Rejonowym w Kołobrzegu zakończyła się sprawa prywatnego aktu oskarżenia Anny Bańkowskiej przeciwko Arturowi Dąbkowskiemu o pomówienie. Chodziło o audycję w Radio Kołobrzeg "Dogrywka Studio Reduta", w której Dąbkowski twierdził, że to Bańkowska załatwiła mu pracę w Miejskiej Energetyce Cieplnej w Kołobrzegu (przeczytaj). Bańkowska zaprzeczała dla wybranych mediów, że taka sytuacja miała miejsce, aż wreszcie skierowała sprawę do sądu. Ta odbywała się za zamkniętymi drzwiami.
Dziś sąd uznał Artura Dąbkowskiego winnym i w całości podzielił prywatny akt oskarżenia. Zasądził od radnego Rady Miasta Kołobrzeg grzywnę w wysokości 100 stawek dziennych po 20 zł każda, zwrot kosztów zastępstwa procesowego oraz 200 zł na rzecz Skarbu Państwa jako koszty procesu.
Uzasadnienie, podobnie jak proces, było niejawne. Obrońca Dąbkowskiego zapowiedział wniesienie o sporządzenie uzasadnienia i oczywiste wniesienie apelacji od wyroku. Poprosiliśmy o komentarz Annę Bańkowską:- Próbowałam sprawę rozwiązać polubownie, ale druga strona nie chciała, dlatego spotkaliśmy się w sądzie. Nigdy nie zaakceptuję standardów pomawiania ludzi. Wierzę, że prawda się obroni - skomentowała oskarżycielka.
Sąd uznał, że Dąbkowski pomówił Bańkowską

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.