Magistrat chciał uzyskać 80 tysięcy złotych za instalację "Ławica", którą zainstalowano nad Parsętą przy ul. Rzecznej. Od początku wiele osób krytykowało tę rzeźbę, która wyglądała fatalnie i z czasem zaczęła się psuć. Warto zauważyć, że miasto nie zdecydowało się na realizację projektu, który wygrał w konkursie, ale na jego adaptację do warunków terenowych. To wpłynęło na zniekształcenie wizji artysty. A potem, gdy dzieło się rozpadało, a miastu nie odpowiadał sposób usuwania "awarii", artyście wypowiedziano umowę. Ten jednak rzeźby nie zabrał, pieniędzy też nie oddał. Sprawa trafiła więc do sądu.

Jak się jednak okazuje, w sądzie miastu chyba najlepiej nie poszło, bo teraz urzędnicy zaproponowali ugodę. "Wypracowana treść ugody pomiędzy miastem, a autorem aktywnej instalacji przestrzennej - "Ławica", została przedłożona do Sądu Okręgowego w Gdańsku. W myśl ugody, autor zobowiązał się do wyeliminowania dotychczas pojawiających się wad dzieła oraz wprowadzenia modyfikacji z zachowaniem pierwotnych funkcji i walorów artystycznych. Prace mają zostać wykonane do 30 kwietnia 2023 roku. Co najważniejsze, ugoda precyzuje, że trzykrotne bezskuteczne usunięcie wad w zmodyfikowanym dziele będzie uprawniało miasto do odstąpienia od umowy (i domagania się zwrotu 80 tysięcy złotych) oraz obowiązku zapłaty kary umownej przez wykonawcę w wysokości 15 tysięcy złotych. Wszelkie naprawy mają być wykonywane w ciągu 21 dni od ich zgłoszenia. Wszelkie przekroczenia terminów będą podstawą do naliczenia kar umownych. Gwarancja na zmodyfikowaną instalację będzie trwać dwa lata od daty odbioru zmodyfikowanego dzieła" - informuje Michał Kujaczyński, rzecznik prasowy prezydenta.