W środę około godziny 4 nad ranem do kołobrzeskiego portu wpłynęły holowniki z uszkodzonym kutrem SWI-47, który we wtorek zaczął nabierać wody na Bałtyku. Na ratunek jego załodze ruszyła między innymi jednostka ratownicza "Szkwał". Na szczęście kuter nie zatonął. Na miejscu, szyper Waldemar Krupiński opowiadał dziennikarzom, że w drodze do Dziwnowa rufa zaczęła się przechylać.
Sytuacja była niebezpieczna, bo rybacy nie mogli ustalić przyczyny, która odpowiadała za nabór wody. Kuter nie był oblodzony, jednostka nie była przeciążona ładunkiem ryby. Szyper wezwał pomoc, bo sam nie mógł opanować sytuacji, a na Bałtyku zapowiadano sztorm. Ratownicy mieli ze sobą pompy, za pomocą których można było wypompować wodę. Akcję utrudniały jednak trudne warunki atmosferyczne, przed którymi kuter nie schronił się w porcie, bo nie było już takiej możliwości. Ostatecznie do kołobrzeskiego portu jednostkę dostarczyły holowniki.
Fot. Przemysław Gryń
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.