Podczas piątkowego posiedzenia Komisji Budżetowo-Finansowej Rady Miasta, radni zapoznali się z kierunkami zmian w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Kołobrzeg. I choć jak tłumaczył Tadeusz Niechciał - naczelnik Wydziału Urbanistyki i Architektury, studium nie jest jeszcze gotowe, to jednak Krystyna Strzyżewska uznała, że radni tym bardziej powinni do niego zajrzeć. Przeczucie było słuszne.

Studium zawiera kilka nowości. Między innymi po zachodniej i wschodniej stronie miasta będzie istniała możliwość budowy budynków wielopiętrowych. Po wschodniej części wybrzeża maja powstać 2 nowe mola. Kołobrzeskie lotnisko jest uznane jako lokalizacja warunkowa.
Wśród radnych kilka kwestii wzbudziło kontrowersje. Po pierwsze, wysoka zabudowa po wschodniej i zachodniej części miasta. Po drugie, możliwość zabudowy terenów ochronnych borowiny. Jednak najwięcej emocji spowodowała informacja o zmianie zapisów dla działki w okolicy szpitala. Chodzi o teren, który kupił jeden z kołobrzeskich biznesmenów od Szpitala Regionalnego za 12 milionów złotych. Wówczas wszyscy dziwili się, że ktoś zapłacił tak wysoką kwotę za to, że będzie mógł zbudować mieszkania. Teraz okazało się, że na wniosek inwestora prezydent miasta zmienił zapisy w studium. Działka została podzielona na 2 części. Na tej od strony ul. Młyńskiej będzie mogła powstać zabudowa wielkopowierzchniowa powyżej 2 tysięcy metrów kwadratowych, a więc na przykład hipermarket.
Zapewne nasi Czytelnicy pamiętają, jak nie tak dawno padały pytania pod adresem dyrektora szpitala - Janusza Olszewskiego, czy nie można było zmienić przeznaczenia terenu i sprzedać go drożej. Wówczas padały tłumaczenia, że nie było to możliwe. Jak się okazało, dla prywatnego inwestora nie ma rzeczy niemożliwych. Dziś, pomimo starań, nie udało nam się skontaktować w tej sprawie z Januszem Olszewskim.
Radni pytali o sens lokalizacji kolejnego hipermarketu przy ul. Młyńskiej. Architekci prosili, żeby ich o to nie obwiniać, bowiem obok kwestii urbanistycznych są jeszcze kwestie polityczne, a oni na nie nie mają wpływu. Jak dodał Tadeusz Niechciał, ostatecznie to od radnych zależy, jaki kształt będzie miało studium.
O sprawę nowego terenu przeznaczonego pod wielką powierzchnię zapytaliśmy Michała Kujaczyńskiego. Ten odmówił komentarza do czasu powrotu Janusza Gromka z urlopu. Przy okazji poprosiliśmy o informację, jaki zysk, poza pieniędzmi, ze zmiany lokalizacji będzie miało miasto, a także czy inwestor sponsorował kampanię wyborczą Janusza Gromka lub Platformy Obywatelskiej.
Poza dyskusją jest, że prezydent może zmienić na wniosek właściciela przeznaczenie działki. W tym przypadku jednak właścicielem nie jest zwykły Kowalski, a jego działka zyskuje znacznie na wartości. I trudno urbanistom wytłumaczyć sens lokalizacji hipermarketu naprzeciwko hipermarketu...

8 lutego w powyższym temacie otrzymaliśmy odpowiedź od rzecznika prezydenta miasta Michała Kujaczyńskiego: "Zaprezentowane na komisji budżetowo-finansowej nowe studium zagospodarowania miasta jest wersją roboczą. W nadchodzącą środę odbędzie się pierwsza oficjalna prezentacja dokumentu, po której będzie można składać uwagi do studium. Wniosek dotyczący terenów przy ul. Młyńskiej został złożony przez właściciela tego terenu. Prezydent uznał, że ewentualna zmiana przeznaczenia dla tej działki, którą ten wniosek wprowadza, jest na tyle duża, że zasadnym jest aby poddać go pod rozwagę radnych. Trzeba pamiętać, że studium jest zatwierdzane przez Radę Miasta i dopiero na jego podstawie można sporządzić lub wprowadzić zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego miasta. Dlatego ujęcie wniosku przez prezydenta do projektu studium jest jedynie zapoczątkowaniem dyskusji na ten temat, nie zaś zatwierdzeniem zmiany dla tego terenu. Ostateczną decyzję co do kształtu studium podejmuje Rada Miasta".