W poniedziałek w Szkole Podstawowej nr 6 po raz kolejny w sprawie smrodu spotkali się mieszkańcy Radzikowa i Grzybowa. Nie doczekali się prezydenta Janusza Gromka, wójta Tadeusza Kowalskiego ani ich zastępców. Zaprosili również swoją radę osiedla, w skład której wchodzą działacze Platformy Obywatelskiej. Też bez rezultatu.
Przybyły 1 członek rady osiedla nawet nie chciał wstać i zabrać głosu w sprawie. Radzie Osiedla Radzikowo instalacja wcześniej nie przeszkadzała i zgodziła się na jej lokalizację. Dlatego inicjatywę przejęli mieszkańcy. Zaczęło się od krótkich wyjaśnień w związku z tendencyjnymi audycjami w Radio Kołobrzeg, gdzie inicjatorom protestu w sprawie smrodu zarzucono politykierstwo i fakt, że przeszkadza im oczyszczalnia. Tadeusz Antczak tłumaczył, że nie chodzi o politykę, ale o ochronę interesów mieszkańców Radzikowa i okolicy. - Nie rozmawiamy o polityce, nie jesteśmy politykami, ale mamy problem, którego władza, a więc politycy, nie potrafią albo nie chcą rozwiązać. A ten problem powstał przez ich decyzje za naszymi plecami.
W spokojnie przebiegającym spotkaniu, trójka inicjatywna w składzie: Dorota Oyedemi, Jolanta Antczak i Renata Brączyk, wytłumaczyły raz jeszcze na czym polega problem, przybliżył jego historię i wskazały cele. Potem głos zabrali mieszkańcy Radzikowa, którzy suchej nitki nie zostawili na prezydencie miasta Janusz Gromku. - Gdzie jest prezydent? Już nie mieszka na Radzikowie? Dlaczego to my musimy sami załatwiać nasze sprawy? Gdzie jest rada osiedla? Gdzie są radni z naszego osiedla? Nikt im nie odpowiedział, choć obóz władzy były reprezentowany przez radnych: Wiesława Parusa i Ryszarda Szufla. Panowie ani razu nie zabrali głosu.
Dorota Oyedemi przybliżyła problem i wskazała, jak działacze rady osiedla wycinali mieszkańcom numery. Wynika z tego, że radzie osiedla nic nie przeszkadza, a wszystko co robi władza jest super. Tu zaczęły wzbierać emocje. - Odwołać radę osiedla! - krzyczeli ludzie. - Dlaczego reprezentują nas nieroby, co oni zrobili dla nas, my ich nawet nie znamy!
Wreszcie głosu udzielono radnym. Na spotkanie przybyli: Krystyna Strzyżewska, Henryk Bieńkowski, Henryk Carewicz, Lech Kozera i Andrzej Mielnik. Radny Bieńkowski wytułmaczył mieszkańcom na czym polega problem z uzyskaniem rzetelnej informacji w urzędzie w tej sprawie i argumentował, że radni opozycji wiedza na ten temat tyle samo co Radzikowo, bo w te tematy wprowadzani są jedynie działacze Platformy Obywatelskiej. - Jak my pytamy o to, to nam się mówi, że tu wszystko jest super, ekstra, bez problemu. Radni nie mogą nic więcej poza tym, jak zagłosować w konkretnej sprawie. Za rządzenie miastem odpowiada prezydent.
Andrzej Mielnik przypomniał, jak radni Platformy 3 razy czynili podchody pod wydzierżawienie terenu pod tę inwestycję. Ponieważ ona już w części jest wykonana, pewne ruchy stały się praktycznie niemożliwe. Dlatego radny zaproponował mieszkańcom zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady Miasta w sprawie tego kontrowersyjnego społecznie tematu. Mieszkańcy zobowiązali radnych do zwołania takiej sesji, na której Radzikowo stawi się w komplecie.
ZOBACZ VIDEORELACJĘ ZE SPOTKANIA MIESZKAŃCÓW RADZIKOWA
Informacja Jolanty Antczak
Przemawia Dorota Oyedemi, radny Andrzej Mielnik i mieszkańcy
Radny Henryk Bieńkowski podpowiada mieszkańcom co zrobić z ich problemem
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.