Na razie nie zanosi się na budowę w najbliższych miesiącach biogazowni w Korzyścienku. Wszystko wskazuje jednak na to, że jesteśmy na nią skazani.
O budowie biogazowni i w ogóle o potrzebie budowy tej instalacji w Korzyścienku, mówi się od kilku lat. Potencjalną inwestycję zatrzymały protesty mieszkańców, ale ostatnio klimat dla budowy się zmienił. Wraz z obostrzeniem przepisów środowiskowych, powstanie biogazowni może okazać się niezbędne, raz ze względu na konieczność utylizacji produktów końcowych, dwa, ze względu na koszty, jakie będzie to generowało. Problem w tym, że za to wszystko zapłacimy my, mieszkańcy, w rachunkach za wodę i ścieki.
Mieszkańcy, w tym ekolodzy, postulowali, aby biogazownię zbudowało miasto. Dla przykładu, biogazownia rolnicza w Drzonowie o mocy 1,6 MW kosztowała... ok. 18 mln zł. Takich pieniędzy na inwestycje nie ma ani miasto, ani Wodociągi i Zieleń Miejska razem wzięte. Szansą jest prywatny inwestor, który taką inwestycję chce stworzyć. Spółki miejskie już obliczyły, jakie oszczędności przyniosłaby biogazownia, która nie tylko zagospodarowałaby odpady (służy do produkcji biogazu z biomasy roślinnej, odchodów zwierzęcych, organicznych odpadów), ale również wytwarzała energię, co pozwoliłoby obniżyć koszty funkcjonowania instalacji Zieleni Miejskiej i Wodociągów.
Co na ten temat sądzi miasto? - Temat biogazowni nie jest nowy i był dosyć szeroko dyskutowany. Biogazownia o mocy 0,6 w pełni wykorzystałaby te odpady, które wytwarzają obie miejskie spółki czyli MWiK oraz MZZDiOŚ. Prezydent uważa, że taka inwestycja mogłaby być zrealizowana przez podmiot prywatny, wspólnie lub nawet same miejskie spółki. Przy większej mocy biogazowni - tak jak było proponowane 1,6 MW, istniałaby konieczność dowozu mieszanki z zewnątrz. Ten aspekt budzi zaniepokojenie zarówno prezydenta jak i radnych i ekologów. Przy inwestycji nie finansowanej przez miasto, urząd nie miałby żadnego wpływu na to co mogłoby stanowić komponenty mieszanki do biogazowni i co byłoby do niej dowożone. Stąd brak zaangażowania w projekt przedstawiony przez prywatnego inwestora. Sprawy związane z biogazownią omawiane będą, między innymi, podczas nadzwyczajnej sesji rady miasta poświęconej właśnie takim instalacjom - mówi Michał Kujaczyński, rzecznik prasowy prezydenta.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.