Kandydat na prezydenta RP - Bronisław Komorowski, zawitał również do miasta nad Parsętą. Przypłynął tu łodzią motorową (relacja foto-video).

Już na godzinę przed planową wizytą p.o. obowiązki prezydenta marszałka sejmu, przy latarni morskiej i na plaży czołowi działacze Platformy Obywatelskiej prowadzili agitację wyborczą: od zastępcy prezydenta, przez pracowników samorządu po niektórych dyrektorów. Planowe 10 minut spóźnienia zamieniło się w 40. Ale na Bronisława Komorowskiego czekały tłumy, nie tyle kołobrzeżan, co turystów. Dla nich spotkać znanego polityka to zwyczajna atrakcja turystyczna.

Aby zobaczyć fotogalerię ze zdjęciami z wizyty marszałka kliknij na zdjęcie. Video jest niżej.

Marszałek Komorowski nie bez trudu dostał się na Fort Ujście u stóp latarni morskiej. Uściskom rąk, gratulacjom i życzeniom wygranej nie było końca. Na szczycie schodów stała ekipa związana z Prawem i Sprawiedliwością, która skandowała za Jarosławem Kaczyńskim. Komorowski nie poświęcił im nawet sekundy i spotkał się z wyborcami. Apelował o głosowanie na siebie i w ogóle o pójście na wybory.

Następnie Bronisław Komorowski spotkał się z samorządowcami na budowie stadionu przy ul. Śliwińskiego. Prezydent Janusz Gromek zachwalał inwestycję, szczycił się tym, że Kołobrzeg ma niemal zaklepany status miasta pobytowego na Euro 2012 i co ważne, stadion, zgodnie z wolą Rady Miasta, będzie nosił imię posła Sebastiana Karpiniuka. Na stadionie marszałek spotkał się z kibicami Kotwicy Kołobrzeg, ubrał nawet szalik naszej drużyny. Potem udał się na Cmentarz Komunalny. Złożył kwiaty na grobie swojego tragicznie zmarłego kolegi - parlamentarzysty. Jego ojcu - Markowi Karpiniukowi, wręczył symboliczną pamiątkę. Z Kołobrzegu, mocno spóźniony, Bronisław Komorowski odjechał do Koszalina.