Radni PO bronili strategii promocji miasta. Podobnie dyrektor CPiIT-u. Tymczasem kolejne założenia strategii za kilkadziesiąt tysięcy zł zostaną na papierze.
Komisja ds. Budżetowo-Gospodarczych dokonała w czwartek oceny sprawozdania prezydenta miasta w zakresie realizacji strategii promocji Kołobrzegu. Te kwestie referowała radnym p.o. dyrektora Centrum Promocji i Informacji Turystycznej Marta Ostapiec. Okazało się, że realizacja głównych założeń strategii promocji, jak miasto ślubów czy kołobrzeska strefa jodu to fikcja. Zapisy strategii w tej mierze de facto zostaną na papierze. Jak poinformowała radnych pani dyrektor, branża niespecjalnie jest zainteresowana ślubami w Kołobrzegu. Nie dziwił się temu radny Bogdan Błaszczyk, który stwierdził, że nie ma sensu specjalnie przyjeżdżać do Kołobrzegu brać ślub, gdy po suknię ślubną trzeba jechać do Świdwina.
Marta Ostapiec poinformowała radnych o próbie stworzenia kołobrzeskiej strefy jodu. Są jednak 2 problemy. Obydwa są fundamentalne. Po pierwsze, w Kołobrzegu nie ma specjalnie dużo więcej jodu niż gdziekolwiek na Wybrzeżu. Po drugie, żeby to jodowanie miało sens, to trzeba gdzieś je zlokalizować. Pomysłodawcy proponują kilkusetmetrowy szklany tunel w Parku Nadmorskim. Tyle, że jest to park zabytkowy i raczej na ten pomysł nie ma szans. Większość radnych sceptycznie podeszła do tego pomysłu. Pojawiły się komentarze, że takie potraktowanie strategii oznacza, że jest to dokument bezprzedmiotowy, gdyż jej główne założenia po prostu są nierealne. Nie zgodzili się z tym radni PO, dla których strategia jest wiążącym dokumentem i należy ją realizować.
Podzielone były głosy dotyczące nowych produktów "do ręki", wydrukowanych przez jednostkę. Radny Bogdan Błaszczyk miał zastrzeżenia do braku gazety wakacyjnej we wszystkich ośrodkach. Większość radnych miała również pretensje, że budynek informacji turystycznej przy ulicy Dworcowej nie był wyremontowany na czas obecnego sezonu, a turyści przyjmowani są w warunkach urągających kurortowi. Warto wspomnieć, że pieniądze na remont tego budynku znajdowały się w budżecie na 2007 rok. 200 tysięcy złotych zasiliło wówczas budżet Dni Morza. Potem tych pieniędzy na remont brakowało. Gdy teraz się znalazły, może ich nie wystarczyć, gdyż stan techniczny budynku się pogorszył. Radni komentowali w czwartek, że zamiast remontu w tych kosztach można by zbudować nowy budynek informacji turystycznej. Można, ale i tak po sezonie...
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.