Przez kilka dni Tawerna Portu Jachtowego i okoliczne kabiny prysznicowe, cumujące jachty i sklepy nie miały prądu. Zarząd Portu zapowiada zwiększenie mocy.
W czwartek wieczorem w tawernie zamilkła muzyka. turyści nie mogli się wykąpać, a załogi jachtu podładować akumulatorów. Wszystko za sprawą braku prądu. W tawernie skarżyli się przedsiębiorcy. Nie działały wagi, lodówki i żadne urządzenia elektryczne. Środek sezonu, turyści i wczasowicze, jachty, zagraniczni goście, ale prądu nie było. - To skandal - rozkłada bezsilnie ręce Katarzyna Patro, dzierżawca tawerny. - Ponosimy straty, ale najgorsze, że nasi goście wychodzą bardzo niezadowoleni. I to już trwa, nie możemy się doprosić żadnej zmiany. Kazano nam zaopatrzyć się w agregaty. A jest sezon. Czegoś takiego nigdy nie było.
- Faktycznie, w Porcie Jachtowym był problem z brakiem prądu, ale staraliśmy się najpilniej jak to możliwe tę niedogodność rozwiązać - tłumaczy Henryk Rupnik, prezes Zarządu Portu Morskiego. - To nie było takie proste. Wynika to ze zwiększonego zapotrzebowania na moc, a żeby to było możliwe, potrzebne jest uzyskanie niezbędnych decyzji. W piątek taka sytuacja nie powinna się już powtórzyć.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.