Wykonany prowizoryczny przejazd dla rowerów na ścieżce rowerowej w Ekoparku istniał niecały miesiąc. Sprzątnął go weekendowy sztorm.

Prezydent miasta Janusz Gromek chwalił się wykonanym objazdem w wyrwie w Ekoparku. Miało to być solidne i konkretne rozwiązanie wobec niemożliwości naprawy ścieżki. Ale okazało się, że to rozwiązanie przegrało z siłami natury.

Weekendowy sztorm nie tylko zmiótł prowizorkę z plaży, ale także uszkodził po raz kolejny wydmę umocnioną workami z piaskiem przez strażaków. Woda zaczęła wypływać z Ekoparku. Tym razem Urząd Morski zareagował błyskawicznie i natychmiast w poniedziałek pojawił się sprzęt i ludzie, którzy najpierw wykonali podbudówkę z worków z piaskiem, a następnie zasypali wyrwę. W sprawę zaangażował się również Wydział Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta. Prowizoryczna ścieżka ma być odtworzona, tak aby przez sezon dalej służyła turystom i mieszkańcom. Potem zostanie odbudowana.

Komentarz
Poniedziałkową postawę urzędników można uznać za wzorową. Tak to właśnie powinno działać. Ciągle jednak zadaję to pytanie i będę je zadawał, dopóki prezydentem jest Janusz Gromek, który obiecywał mieszkańcom, że dziura w Ekoparku będzie załatana "od ręki". Co się zmieniło pomiędzy kwietniem a czerwcem i lipcem? Przepisy? Dyrektywy? Urzędnicze "wycinanki"? No co się zmieniło panie prezydencie i sztabie urzędników, że dziś możecie działać od ręki, a wtedy musiały zginąć setki zwierząt, bo działać nie mogliście zasłaniając się przepisami? Pytam, bo nie potrafię zrozumieć, dlaczego przyglądaliście się zniszczeniu Ekoparku, a dziś jak wiatr muśnie wydmę pojawia się ciężki sprzęt i worki z piaskiem, o robotnikach i strażakach nie wspominając.

Robert Dziemba