Dlaczego woda kosztuje 50 zł? Kto nie chce płacić za swoje ścieki? Po co na inwestycja za setki milionów. Dziś gościmy kogoś, kto to wszystko wie.
Niedawno zostaliśmy zaatakowani przez wójta Dygowa. Marek Zawadzki na swoim profilu na Facebooku powtarzał hasła na temat tego, dlaczego kołobrzeżanie powinni partycypować w kosztach dostarczania wody i odbieraniu ścieków z gminy Dygowo. Koledzy pana wójta zarzucali nam nierzetelność i manipulację. A wszystko przez jeden oczywisty felieton (dowiedz się więcej: przeczytaj).
Skoro jednak nie wszystko jest oczywiste, zaprosiliśmy do naszego studia byłego prezesa MWiK - Wiolettę Dymecką. Postanowiliśmy obalić kilka mitów, kolportowanych m.in. przez wójta Zawadzkiego. Zapytamy panią prezes, czy z amortyzacji Dygowa Kołobrzeg wymienia sobie swoje rury, dlaczego w Dygowie nie zostawiono "cudownej" oczyszczalni i dlaczego tak droga jest tam woda. W ogóle, chcemy się dowiedzieć kto zmusił Kołobrzeg i dlaczego ostatecznie weszliśmy w układ z gminami, które dziś mają problemy z regulowaniem swoich należności. Start o godzinie 10.00.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.