Tomasz Grodzki, profesor medycyny, społecznik, menedżer, kandydat do Europarlamentu. W Brukseli chce służyć swoją wiedzą i doświadczeniem (tekst płatny).

- Dlaczego  nadchodzące wybory do Parlamentu Europejskiego będą tak ważne dla naszego regionu?
Tomasz Grodzki: Już w najbliższą niedzielę, 25 maja ponownie staniemy przy urnach, aby wybrać reprezentantów Pomorza Zachodniego oraz Ziemi Lubuskiej do Parlamentu Europejskiego. Oddalona o prawie 1000 km Bruksela, niektórym wydawać się może zgoła egzotyczna, jednakże gdy przyjrzymy się randze decyzji w niej zapadających, których następstwa mają bezpośredni wpływ na nasze codzienne życie, obraz ten ulega diametralnej zmianie. W końcu to w Brukseli powstaje około 70% prawa europejskiego, dlatego tak ważnym jest wybór osób, które będą w niej Naszym głosem.

- Co skłoniło Pana do kandydowania?
Tomasz Grodzki: Podczas rozmów z mieszkańcami naszego regionu, w tym także pochodzącymi stąd - z Kołobrzegu, często pytany jestem o to pytany. Jako czynny chirurg, dyrektor szpitala oraz radny powinienem czuć się spełniony zawodowo, zaś jako ojciec i mąż, również prywatnie. Powodów, dla których startuję w wyborach do PE jest kilka. Główny z nich skupia się jednak wokół tego, na czym znam się najlepiej, mianowicie na służbie zdrowia. W Unii Europejskiej istnieje wspólna polityka rolna, handlowa, celna czy monetarna, natomiast o wspólnej polityce zdrowotnej, wyrównującej szanse mieszkańców poszczególnych krajów Unii na uzyskanie szybkiego dostępu do dobrej jakościowo opieki zdrowotnej, prawie się nie mówi. Chcę to zmienić poprzez rozpoczęcie dyskusji nad stworzeniem czegoś na kształt Europejskiego Planu Zdrowotnego. Pozwoli on zniwelować różnice w dostępie i w jakości serwisu medycznego w poszczególnych krajach UE. Jestem przekonany, że taki ponadnarodowy projekt byłby korzystny dla naszego systemu ochrony zdrowia.W Brukseli chciałbym się zając również sprawami związanymi z rozwojem nauki i innowacyjnością, promocją programów profilaktycznych oraz kreowaniem działań, mających na celu przekazanie możliwości bezpośredniego podejmowania decyzji samym mieszkańcom. Działań integrujących lokalne społeczności takich jak chociażby zainicjowane przeze mnie prace nad Szczecińskim Budżetem Obywatelskim.

- Jak postrzega Pan Kołobrzeg w perspektywie wydawanych przez władze miasta funduszy unijnych?
Tomasz Grodzki: Z punktu widzenia przyznanej nam, rekordowej zresztą, puli funduszy unijnych na lata 2014-2020, niezmiernie ważnym jest rozsądne, a zarazem efektywne ich wykorzystywanie, czego Kołobrzeg jest idealnym przykładem. Rozmach z jakim zmienia się miasto, pozwala mi odkrywać je za każdym razem na nowo.  Jak to mówią, sukces ma wielu ojców. Tutaj jednak wskazanie osoby, bez której nie byłby on możliwy, jest łatwe. Prezydent Janusz Gromek, z którym od lat się przyjaźnię, w swojej pracy niejednokrotnie wykazywał się wielką determinacją, ale co równie ważne, skutecznością. Dziś Kołobrzeg to nowoczesne miasto, z odrestaurowanymi zabytkami, nieustannie poprawiającą się infrastrukturą oraz znakomitym zapleczem turystycznym. Dziś Kołobrzeg to jeden z najpiękniejszych kurortów nad polskim Bałtykiem, do którego co roku wracają zadowoleni turyści z całego kraju, jaki i z zagranicy.

- Dlaczego ważnym jest, abyśmy w wyborach do PE, głosowali na kandydatów pochodzących z naszego okręgu?
Tomasz Grodzki: Tak jak ma to miejsce podczas wyborów samorządowych, w trakcie których wybieramy swoich przedstawicieli spośród osób, które znamy, cenimy, od dawna zawiązanych z nasza małą ojczyzną, tak w wyborach do Parlamentu Europejskiego, kierować się powinniśmy tą samą ideą. Uważam, że Pomorze Zachodnie oraz Ziemia Lubuska, zasługują na to, aby w ławach Parlamentu Europejskiego zasiadał ich przedstawiciel, człowiek stąd. Osoba znająca problemy mieszkańców, ale także mająca na nie lekarstwo. Jest swego rodzaju racją stanu tych ziem, aby mieć swojego reprezentanta w Brukseli, bo to zwiększa siłę regionu, naszą siłę. Decydując się na start w wyborach, świadomy byłem jak wielka odpowiedzialność spoczywa na mojej osobie. Obiecuję nie zawieść swoich wyborców, a każdy oddany na mnie głos, traktować nie tyle jako kredyt zaufania, ale głos poparcia dla naszego regionu.

MATERIAŁ SFINANSOWANY ZE ŚRODKÓW KOMITETU WYBORCZEGO PLATFORMA OBYWATELSKA RP

{mp4}grodzki{/mp4}