W tym ważnym momencie liczy się każdy z Waszych głosów. Proszę o nie 30 listopada, podczas wyboru prezydenta Kołobrzegu. Dokonajcie dobrego wyboru.
Dobiegła końca samorządowa kadencja prezydenta Kołobrzegu. Dobiegła także końca kampania wyborcza, przedłużona koniecznością zorganizowania II tury wyborów na gospodarza naszego miasta. Na 30 listopada czekamy wszyscy z niecierpliwością. Jedni ciekawi są rezultatu swojego wyborczego przedsięwzięcia, gdyż wówczas poznają skuteczność swoich marketingowych i wizerunkowych działań, czekają na Waszą decyzję – czy przyzwolicie im na realizację swego zakulisowego planu, nieformalnych porozumień i umów, które wypełnią urząd osobami z gabinetów cieni, a wykreowany prezydent będzie spełniał przedwyborcze obietnice – dane nie mieszkańcom, lecz twórcom swego sukcesu. Ja czekam na Wasz głos sumienia. Jedni liczą głosy w Radzie Miasta by ocenić czy będą mogli liczyć na poparcie swoich działań. Ja liczę na mądrość i gotowość do współpracy każdego z radnych. Ja jestem do tego gotów.
W ostatnich dniach myślałem o Was bardzo wiele. Zastanawiałem się czy język wielkiej polityki, potężnych inwestycji, ogromnych pieniędzy i nowatorskich, czasem wizjonerskich projektów na przyszłość, trafił do Waszych serc. Wiem, że na każdym kroku dostrzegacie jak bardzo zmienił się i rozwinął Kołobrzeg. Codziennie jeździcie nowymi drogami, odprowadzacie dzieci do nowoczesnych szkół i przedszkoli, żyjecie coraz bardziej nowoczesnym i przyjaznym rytmem naszego miasta. Wszystko, co zrealizowałem przez czas swojej prezydentury przekazałem już w Wasze ręce i nie muszę Wam tego przypominać. Natomiast Wy, poprzez wynik głosowania w I turze wyborów, przypomnieliście mi istotę naszej lokalnej demokracji. Demokracji, która uczy pokory, lecz w której nie każdy wybór może okazać się dobry. A na tym, by wybór dla Kołobrzegu był najlepszy zależy mi w tej chwili najbardziej. Uważam, że dobry wybór to taki, który nie jest dobry jedynie dla grupy ludzi lecz dla wszystkich. Kołobrzeg to mój dom. Do dziś pamiętam słowa, które skierowałem do Was ubiegając się o prezydenturę jako nauczyciel, po raz pierwszy: tu się urodziłem, w tym domu się wychowałem, tu chodziłem do szkoły, tu założyłem rodzinę. Nie ma w tych słowach nic nadzwyczajnego. Każdy z Was może powiedzieć przecież dokładnie to samo. Jestem gospodarzem naszego miasta, ale nie różni nas nic. Jestem Waszym sąsiadem, być może uczyłem Wasze dzieci, a może nie spotkaliśmy się osobiście. Znacie mnie, a ja uświadomiłem sobie dziś, że muszę, pragnę lepiej poznać Was. 8 lat zdobywałem wiedzę, umiejętności, kontakty i siłę, które przekuwałem w sukcesy inwestycyjne i finansowe Kołobrzegu. Teraz czas na Kołobrzeżan. Przyszedł czas na prezydenta jeszcze bliżej swoich mieszkańców i zadań, które do tej pory odkładane były na półkę. Jako prezydent Kołobrzegu podpisałem niezliczoną ilość umów, wielomilionowych, wielkiej wagi i odpowiedzialności, dotyczących ogromnych inwestycji. Dziś po zakończeniu wielkich projektów w Kołobrzegu chcę skupić się na mniejszych sprawach. Jednak niemniej ważnych. Zobowiązanie to traktuję niezwykle osobiście, z pełną odpowiedzialnością i świadomością, że wykonanie zadania ocenią największe autorytety w dziedzinie życia naszego miasta – Mieszkańcy.
Mieszkańcy, w których dziś niektórzy dostrzegają tylko wyborców stawiających krzyżyk przy nazwisku na karcie wyborczej. Wybierając moje imię i nazwisko, przyjmijcie za wiążące zobowiązanie, które składam wobec Was i jego wykonania będziecie mogli oczekiwać w najbliższym czasie. Mojej deklaracji nie skonstruowali specjaliści od piaru. Napisałem ją sam w swoim sumieniu. To moja najważniejsza deklaracja w życiu. W tym niezwykle ważnym momencie liczy się każdy z Waszych głosów. Proszę o nie 30 listopada, podczas wyboru prezydenta Kołobrzegu. Dokonajcie dobrego wyboru.
Z gorącą prośbą o udział w wyborach
kandydat na prezydenta Kołobrzegu
Materiał sfinansowany ze środków KW Platforma Obywatelska RP