Broken Clouds

11°C

Kołobrzeg

12 maja 2024    |    Imieniny: Joanna, Dominik, Pankracy
12 maja 2024    
    Imieniny: Joanna, Dominik, Pankracy

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

Na co chorowali i umierali żołnierze walczący o Kołobrzeg?

Okres marca 1945 roku to czas wytężonej pracy służby zdrowia, niezwykle ważnej na tyłach, a potem wraz z rozwinięciem - bliżej frontu, aby jak najskuteczniej ratować życie rannych żołnierzy. 10 dni walk o miasto w wielu opisach podsumowujących sprowadza się do określenia, ilu żołnierzy poległo, zostało rannych, a następnie w wyniku odniesionych obrażeń zmarło. Tymczasem, określenie "zmarli z ran" jest bardzo ogólne, a wobec danych zawartych Centralnym Archiwum Wojskowym, można te kwestie opisać nieco szerzej.

Działanie w warunkach frontowych sprowadza się do działania w środowisku nieprzyjaznym i trudno przewidywalnym. Nie chodzi tu nawet o warunki atmosferyczne, ale np. o spożywanie wody z nieznanych źródeł, kontakt z krwią innych osób, kontakt z osobami chorymi, duże ryzyko powstawania chorób i zarażenia się - generalnie o kwestie sanitarno-epidemiczne. Jest to ważne i widać to w statystykach wojskowych z okresu marca 1945 roku. 16 osób zachorowało na dur plamisty, u 34 żołnierzy stwierdzono dur brzuszny. U żołnierzy, którzy byli w niewoli u nieprzyjaciela również stwierdzano choroby, na przykład 17 przypadków czerwonki. Nawet do 3% stanów osobowych w pododdziałach 1 Armii Wojska Polskiego miało wszy, które również były odpowiedzialne za przenoszenie chorób zakaźnych.

Choroby dawały się żołnierzom we znaki, gdyż utrudniały nie tylko prowadzenie działań, ale także np. zapewnienie własnego bezpieczeństwa. Choroby górnych dróg oddechowych, choroby układu pokarmowego, czyli zapalenie płuc lub oskrzeli, angina, grypa i towarzyszące im objawy, w tym gorączka - były na porządku dziennym w okresie typowego kołobrzeskiego marca. Mało tego, choć nie ma tego ujętego w statystykach, to warto zwrócić uwagę na fakt, że mieliśmy do czynienia z ludźmi, którzy dokonywali dużego wysiłku fizycznego, za którym szło nieprawidłowe i nieregularne odżywanie się, co powodowało osłabienie organizmu. Niskie temperatury, silne marcowe sztormy - to wszystko miało wpływ na wzrost liczby chorych.

Problem osób rannych w trakcie walk o Kołobrzeg był o wiele większy. Przy działaniu trzech dywizji piechoty, liczba osób rannych osiągała poziom do 12% stanu osobowego dywizji. W 3 DP było to nawet 939 żołnierzy. Wojskowa służba zdrowia była na taki obrót spraw nieprzygotowana. W związku z wydanymi rozkazami oczyszczania miasta z resztek nieprzyjaciela, nie spodziewano się regularnego oblężenia i 10-dniowych walk w terenie zurbanizowanym. Szczególnie w początkowej fazie walk, gdy wykrwawiały się poszczególne bataliony i pułki, sytuacja stawała się coraz bardziej skomplikowana. Co do zasady, pewnego rodzaju postępowanie nie było niczym szczególnym na froncie wschodnim, gdzie część dowódców nie liczyła się tak ze stratami, jak i życiem żołnierzy. Większość działań w punktach medycznych obejmowała interwencje chirurgiczne. Niestety, często realizowane były one zbyt późno. Bywało i tak, jak wynika z danych batalionów sanitarnych, że ranni żołnierze byli tam dostarczani po upływie 24 godzin. Natomiast taki stan rzeczy wynikał z sytuacji w mieście i z faktu, że ewakuacja rannych była często możliwa dopiero po zmroku, gdy ostrzał ustawał, albo był ograniczony i umożliwiał podjęcie osoby potrzebującej.

Jeśli idzie o odniesione obrażenia, to są one przeróżne i w przypadku tak dużej ilości rannych żołnierzy, można wyszukiwać, a nawet analizować statystycznie, jakie rany były najczęstsze. Warto mieć na uwadze, że powstawały one m.in. w wyniku ostrzału z broni strzeleckiej, artyleryjskiej, w wyniki wybuchu min, pożarów, zawalenia się domu, itd. Mamy więc, np.: postrzał odłamkiem w twarz, postrzał kulą w okolicy lewego stawu skokowego, postrzał odłamkiem prawej dłoni, postrzał kulą lewego podudzia, postrzał lewego i przestrzał prawego uda kulami, postrzał kulą klatki piersiowej, postrzał kulą miednicy, rana prawego pośladka, itd. W księgach strat bezpowrotnych są również wpisane przyczyny zgonu osób, którym pomoc medyczna była udzielana. Bardzo często w dokumentacji wpisywano: "zmarł wskutek odniesionych ran". Ale można również znaleźć zapis, że żołnierz zmarł w wyniku wykrwawienia się, nie odzyskał przytomności, w stanie szoku, krwotok wewnętrzny, wykrwawienie do jamy brzusznej, w wyniku uszkodzenia rdzenia kręgowego, wskutek gangreny. Niejednokrotnie, problemem w ratowaniu życia był brak krwi, ale także fakt, że żołnierzowi uratowano życie, a jednak zmarł w wyniku zakażenia. Był to duży problem na polu walki: zakażenia pooperacyjne niweczyły prace wielu zespołów ratunkowych.

Kolejna kwestia dotyczy poległych. Żołnierze umierali w różnych sytuacjach. Bardzo często, szczególnie podczas rekonstrukcji historycznych, gdzie nie można odwzorować walk w mieście, można zobaczyć, że żołnierze giną w wyniku bezpośredniego ostrzału z broni maszynowej lub ostrzału artyleryjskiego. W dokumentach częstą przyczyną zgonu w okresie walk w na przedmieściach, pada informacja o zastrzeleniu przez snajpera. Jeśli idzie o okres walk o miasto, duże straty były spowodowane uszkodzeniami i zawaleniem budynków, wokół których lub w których działali polscy żołnierze. Pojawia się więc zapis, że żołnierz zginął pod gruzami, albo też inny: zaginiony w walce. Zdarzały się wypadki, jak wpadnięcie żołnierza do Parsęty podczas budowy mostu pontonowego. Podczas mojego badania historii poległych w walkach o Kołobrzeg pojawił się również inny przypadek, mianowicie otrucie.

Na płycie nagrobnej Cmentarza Wojennego w Kołobrzeg (kwatera E, płyta 43), znajduje się nazwisko "Berezowski". Ktoś wtórnie wyrył jego imię, Franciszek, a także przynależność. Był felczerem medycyny weterynaryjnej. O takim żołnierzu wspomina w księdze poległych wyłącznie Hieronim Kroczyński. Ponieważ historyk ten miał dostęp do protokołu ekshumacji z cmentarza przy kościele w Niemierzu, wiedział, że w 1948 roku ekshumowano tam szer. Berezowskiego, który został pochowany na Cmentarzu Wojennym w Kołobrzegu. Wskazał jednak, że poległ on lub zmarł pod Kołobrzegiem. Przeglądając dokumenty z Centralnego Archiwum Wojskowego, natrafiłem na trzy dokumenty dotyczące szer. Franciszka Berezowskiego. Okazało się, że trafił on do Szpitala Powiatowego w Trzebiatowie 17 marca, gdzie stwierdzono objawy otrucia. Żołnierz zmarł w nocy 18 marca. Został przewieziony do 6 Batalionu Sanitarnego w Niemierzu, gdzie potwierdzono jego zgon i pochowano go na tamtejszym cmentarzu.

Robert Dziemba

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama