Overcast Clouds

12°C

Kołobrzeg

27 kwietnia 2024    |    Imieniny: Felicja, Teofil, Zyta
27 kwietnia 2024    
    Imieniny: Felicja, Teofil, Zyta

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

Krystyna Strzyżewska: Jesteśmy społeczeństwem starzejącym się

W przedostatnim tygodniu przed wyborami, rozmawiamy z Krystyną Strzyżewską, na co dzień seniorką i przewodniczącą Dzielnicy Zamoście, kandydatką do rady powiatu z KWW Wspólnota Samorządowa.

Miasto Kołobrzeg: Była pani wieloletnią radną Rady Miasta Kołobrzeg. Była pani także przewodniczącą tej rady. Ostatnie 5 lat nie było pani w polityce. Powrót?
Krystyna Strzyżewska: Kandyduję do Rady Powiatu Kołobrzeskiego, więc trudno to uznać co do zasady za powrót. Natomiast myślę, że mam dużą wiedzę i doświadczenie samorządowe do tego, aby reprezentować mieszkańców, którzy przez wiele lat ufali mojej osobie i okazywali to dawanym mi poparciem. Mam świeże i nowe pomysły, bo właśnie przez ostatnie 5 lat na kołobrzeski samorząd spoglądałam z zupełnie innej perspektywy.

Miasto Kołobrzeg: Jak wygląda ta perspektywa, gdy nie jest się radnym?
Krystyna Strzyżewska: No właśnie wygląda to wszystko zupełnie inaczej. Takie małe problemy, te wszystkie kłótnie odchodzą na bok, bo człowiek interesuje się sprawami stricte miejskimi. Teraz obserwuję obrady radnych jako przewodnicząca Dzielnicy Zamoście. To naprawdę często są sprawy, które można załatwić interpelacją, a nie wygłaszaniem oświadczeń i prowadzeniem sporów o nic. Natomiast sprawy i problemy miasta widać tu doskonale. Jednym z takich problemów, rozumianych jako kwestia do rozwiązania, są właśnie sprawy seniorów. Jesteśmy społeczeństwem starzejącym się. Ponad 30 procent mieszkańców to są seniorzy.

Miasto Kołobrzeg: A są takie dzielnice w Kołobrzegu, gdzie ten odsetek dochodzi nawet do 50 procent.
Krystyna Strzyżewska: Zgadza się. To jest problem całego miasta. Mamy władze sprzyjające seniorom i sporo się w tej kwestii dzieje, ale poprzednio nie było tych spraw seniorów zbyt widocznych. Muszę sama się przyznać, że będąc radną nie wiedziałam, że w statucie miasta nie ma słowa o seniorach. Dopiero jak zajęłam się sprawami seniorów, jako przewodnicząca Kołobrzeskiej Rady Seniorów, postanowiliśmy to zmienić. Czasami tak jest, jak się zmienia perspektywa. Cieszę się, że mogliśmy w tych kwestiach stawiać pierwsze kroki jako rada seniorów. Torowaliśmy wielu sprawom drogę, a teraz jest już łatwiej, także dlatego, że okrzepliśmy i nabraliśmy doświadczenia. Zależało mi też na tym, żeby nasze środowisko seniorów trochę scementować, żeby nie było tak, że każda organizacja seniorów działa osobno, tylko żeby można było wspólnie spojrzeć na miasto, działać w kierunku poprawy sytuacji seniorów, którzy do tej pory nie mieli własnej reprezentacji. Przykładem niech będzie program zdrowotny dedykowany dla seniorów, który przyjął się bardzo dobrze i ma pozytywne opinie. Zdrowie dla seniorów jest bardzo istotne, więc te programy to strzał w dziesiątkę. Ale seniorzy chwalą sobie także basen za złotówkę, bezpłatną komunikację miejską, także jak widać, zaczęło się coś dziać. Ale pojawiają się nowe problemy, które coraz mocniej się uwidaczniają, na przykład w Dzielnicy Zamoście mamy dużą ilość seniorów, którzy mieszkają w starym budownictwie, kompletnie nieprzystosowanych do potrzeb ludzi starszych. Tam nie ma wind i nie będzie wind, gdyż nie ma jak ich wstawić. Tymczasem ci mieszkańcy mają duże problemy przede wszystkim z poruszaniem się. W konsekwencji, ci ludzie są skazani na siedzenie w domach. Gdy my robimy ławeczki, alejki, miejsca do spacerów, oni są zakładnikami schodów, często stromych, których nie są w stanie pokonać. Mówi się o chodnikach, krawężnikach, niwelowaniu barier architektonicznych, a tymczasem tych ludzi pokonały schody na klatce. To spostrzega się, niestety, dopiero gdy samemu ma się takie problemy. Wtedy patrzymy na te sprawy zupełnie inaczej. Tymczasem komfort życia wielu seniorów spada właśnie ze względu na izolację, wykluczenie z wielu aktywności, programów i działań, nawet z życia towarzyskiego. Zostaje telewizor, telefon i cztery ściany. Oczywiście, jest wśród seniorów grupa ludzi sprawnych, nawet pracujących, ale nie brakuje właśnie i osób wykluczonych. Mamy też problem z brakiem mieszkań chronionych. Nie każdy chce iść do domu pomocy społecznej. Wyszłam na przykład z taką inicjatywą, żeby w Kołobrzegu powstał dom seniora. Są już pierwsze takie przykłady w Polsce, gdzie takie obiekty działają. Młodzież ma w Kołobrzegu swój „Adebar”, a mi marzy się dom seniora, gdzie będziemy mogli spotykać się my, ludzie starsi, gdzie senior czułby się jak u siebie w domu, gdzie można by napić się kawy, herbaty, spotkać się z ciekawymi ludźmi. Chciałbym, żeby tam też był taki punkt informacji dla seniorów, jakie są uprawnienia, z czego i gdzie można skorzystać, gdzie znaleźć pomoc. Nie wszyscy to wiedzą. Działa Kołobrzeski Dzienny Dom Pomocy dla Seniorów, ale czasami jest pomoc w dotarciu ludzi starszych do takiego miejsca. Można by się zastanowić nad jego uruchomieniem także w zachodniej części miasta. Uważam, że całość działalności pozarządowej w zakresie pomocy dla seniorów, da się zintegrować, także na poziomie powiatu. Musimy sobie uświadomić, że jesteśmy społeczeństwem starzejącym się i nie widać, aby to się miało zmienić. Więc są to sprawy bardzo ważne, bo dotyczą coraz większej ilości osób. Nie mamy w Kołobrzegu polityki senioralnej, choć nad tym się pracuje.

Miasto Kołobrzeg: Polityka senioralna w dużej części skupia się w rękach gmin. Tymczasem co można zrobić na poziomie powiatów, zwłaszcza gdy pieniądze tam są niemal doszczętnie znaczone i przeznaczone na określone cele?
Krystyna Strzyżewska: Zgadza się, że pieniądze są znaczone, ale to nie znaczy, że nie mamy możliwości działania kierunkowego. Uważam, że łączą nas drogi i działania przeciw wykluczeniu komunikacyjnemu. To ważny aspekt podnoszony przez seniorów, ale jest tu naprawdę bardzo dużo do zrobienia. Natomiast zmieniło się również nastawienie rządu do samorządu, a to otwiera drogę do pozyskiwania różnych środków w ramach realizowanych programów i strategii. Działając wspólnie, powiat z miastem, można zrobić więcej. Mamy ten sam cel, bo zależy nam, żeby mieszkańcom żyło się lepiej. Uważam, że programy zdrowotne powinny obejmować nie tylko miasto, ale także mieszkańców okolicznych gmin. Szczególnie osoby z gminy Kołobrzeg pytają się o dostęp do tych programów. Są to osoby, które pobudowały się pod Kołobrzegiem i dziś nie mogą z tego dobrodziejstwa korzystać.

Miasto Kołobrzeg: A tyle lat mówiło się o połączeniu miasta Kołobrzeg z gminą Kołobrzeg. Pani, jako doświadczony samorządowiec, na pewno o tym słyszała.
Krystyna Strzyżewska: Uważam, że takie wspólne działania w zakresie polityki prozdrowotnej będą pewnego rodzaju zalążkiem do tego połączenia. To połączenie jest nieuniknione i wszystko wskazuje na to, że tak będzie.

Miasto Kołobrzeg: Wiele osób wybierało zamieszkanie poza miastem, bo tam były działki pod budowę jednorodzinną. Dziś jednak patrzą na programy socjalne na terenie miasta.
Krystyna Strzyżewska: Takie programy, integracja, muszą być realizowane. Nawet płatna komunikacja dla mieszkańców gmin jest pewnego rodzaju wykluczeniem. Tam mieszkają kołobrzeżanie. Nawet jak tu nie mieszkają, to są związani z Kołobrzegiem, bo przecież tu pracują. Jeśli ta integracja nie jest możliwa odgórnie, ze względu na podziały o charakterze politycznym, spróbujmy działać oddolnie, społecznie.

Miasto Kołobrzeg: Być może pomogłaby jakaś wymiana doświadczeń. Tak jest w Wielkiej Brytanii, gdzie mieszkańcy wsi są lepiej zintegrowani niż mieszkańcy miasta.
Krystyna Strzyżewska: Na wsi wszyscy się dobrze znają, utrzymują się stosunki sąsiedzkie, jest o wiele łatwiej. Dlatego też w naszej dzielnicy urządzaliśmy pikniki rodzinne, nazwaliśmy to świętem ulicy, gdzie chodziło o to, żeby sąsiedzi mogli poznać się ze sobą, żeby przyszyli sąsiedzi, dzieci, jakiś grill, gry, zabawy dla najmłodszych. Początkowo szło to opornie, ale gdy ludzie już się poznali, to zaczęli ze sobą rozmawiać, integrować się. Uważam, że to ma przyszłość.

Miasto Kołobrzeg: A jak wyglądają wasze stosunki z młodymi?
Krystyna Strzyżewska: Ja oceniam je bardzo dobrze, pewnie trochę i dlatego, że nauczałam w Zespole Szkół Ekonomiczno-Hotelarskich, gdzie miałam bardzo dobry kontakt z młodymi ludźmi. Jestem za tym, żeby nie dzielić młodych i starych, żeby nie robić gett dla seniorów, tylko żebyśmy się integrowali, uzupełniali swoimi potrzebami i możliwością ich zaspokajania.

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama