Czy ktoś z Czytelników próbował sobie w spółce komunalnej pożyczyć 100 tysięcy złotych? Nie? A Kotwica Kołobrzeg S.A. Tak. I nie oddała... Co dalej?
Powracamy do tematu interesów sportowej spółki akcyjnej i jej dobrej kondycji finansowej. Niedawno pisaliśmy o tym, jak Kotwica Kołobrzeg nie spłaciła pożyczki zaciągniętej w Polskiej Żegludze Bałtyckiej. PŻB pobrała sobie 80 tysięcy od gwaranta, Zarządu Portu Morskiego. ZPM chciał wystąpić do sądu i odzyskać pieniądze, ale mu na to nie pozwolono. Spółka komunalna musiała wycofać pozew z sądu (przeczytaj).
Okazuje się jednak, że to tylko jedna z niespłaconych pożyczek przez Kotwicę Kołobrzeg. Spółka takich zobowiązań ma więcej. Oto bowiem 100 tysięcy złotych pożyczyła z Zieleni Miejskiej. Dla spółki być może wiele to nie znaczyło, Kotwicy pozwoliło przeżyć kilka tygodni dłużej. Tyle, że gdy pieniądze trzeba było oddać, jakby to powiedzieć, odzewu nie było. Zarząd spółki się trochę zirytował, sprawę oddał do sądu... i wygrał. Prezes Józef Jakubasik nie znalazł dla nas czasu na rozmowę w tym temacie. Jednak z naszych informacji wynika, że spółka zaległej kwoty od Kotwicy Kołobrzeg nie otrzymała. Podobno od egzekucji komorniczej chroni sportową spółkę akcyjną ktoś ważny w Urzędzie Miasta.
Podobno prezydent zamierzał uzdrowić sytuację w Kotwicy. Dobrze by było, gdyby leczenie rozpoczął od odzyskania pieniędzy spółek, których jest właścicielem. Na razie znaleźliśmy 180 tysięcy złotych + należne odsetki. Do tematu powrócimy.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.