Już wiadomo, że wielka tama nie stanie pod mostem na Kamiennej, a jedynie na jego połowie. Jest też kolejny problem, z dziurą pod filarem mostu.
Prace na moście trwają od kilku dni (zobacz, jak przegradzają Parsętę na miastokolobrzeg.pl). Okazało się, że nawet nowoczesne technologie nie są w stanie okiełznać rzeki Parsęty. 200 lat temu wojska napoleońskie planowały zmienić jej brzeg, aby zdobyć Kołobrzeg podczas oblężenia, ale musiały ten pomysł porzucić. Teraz trzeba zmienić okresowo bieg rzeki, żeby dokonać napraw pod mostem na ulicy Kamiennej. Już wiadomo, że most nie zostanie przegrodzony w całości, bowiem nurt ma zbyt dużą siłę i zbiera ze sobą wszystkie elementy stawiane na dnie. Dlatego przegrodzona została jedna część mostu, dodatkowo dwie zapory powstaną z drugiej strony. Po odpompowaniu wody, będzie można przeprowadzić prace budowlane. Ale jest nowy problem. Okazało się, że przedwojenne fundamenty, na których wzniesiono most, zostały przez wiele lat w jednym z miejsc wypłukane przez wodę, która płynie także pod fragmentem zatamowanej części rzeki. Dziurę jakoś trzeba będzie zatkać, ale pojawiają się pytania o wytrzymałość i trwałość mostu na ulicy Kamiennej...
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.