Clear Sky

12°C

Kołobrzeg

5 lipca 2024    |    Imieniny: Karolina, Antoni, Filomena
5 lipca 2024    
    Imieniny: Karolina, Antoni, Filomena

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

informacje kołobrzeg, pobicie, radca, prawny, etnaPo naszym tekście o pobiciu na zebraniu wspólnoty w ośrodku "Kormoran", otrzymaliśmy żądanie przeprosin, stos pretensji, a także pogróżki.


Zacznijmy od przeprosin
Skontaktował się z nami pan Piotr Dąbrowski. Telefonicznie zażądał usunięcia naszego artykułu (przeczytaj). Na taki dyktat zgody nie było. Niemniej jednak spotkałem się z właścicielem jednego z lokali w "Etnie" na komendzie policji, gdzie wyjaśnił on powody swojego zdenerwowania. Poszło o to, że zdaniem pana Dąbrowskiego, nasz tekst jednoznacznie wskazywał na to, że jakoby to on miał pobić prawnika. Ponieważ nie taka była nasza intencja, osobiście pana Piotra przeprosiłem. Podaliśmy sobie ręce i uznałem sprawę za zamkniętą.

Wczoraj wieczorem nadeszło jednak wezwanie, że nie przeprosiłem pana Piotra publicznie, do czego się rzekomo zobowiązałem. To oczywiście nieprawda. Czytam jednak w e-mailu, że jeśli tego nie zrobię, to sprawą zajmie się jego adwokat - czytaj, zostanę podany do sądu. Odpisałem, że przeprosiny na portalu się ukażą. Niniejszym czynię temu zadość: przepraszam Pana Piotra Dąbrowskiego za zawartą w tekście asygnatę, która mogła wskazywać na to, że jest on sprawcą pobicia prawnika w ośrodku "Kormoran". Ani moją intencją, ani celem nie była czynność, polegająca na celowym naznaczeniu Piotra Dąbrowskiego w przedmiotowej sprawie.

Dziś przed południem Piotr Dąbrowski rozszerzył żądanie, o usunięcie zdjęcia z ośrodka "Kormoran" i komentarzy. Dostałem na to 3 dni. Nie wiem co się stanie, jak tego nie zrobię, zapewne sprawą zajmie się adwokat i wiadomo. Jutro być może przyjdzie mail z żądaniem usunięcia artykułu, albo, że przeprosiny były zbyt słabe i trzeba zamknąć portal. Są pewnego rodzaju granice, zwłaszcza, że w końcu pobito człowieka za drzwiami trwającego zebrania wspólnoty mieszkaniowej, w dodatku radcę prawnego, a więc osobę publiczną.

Co się stało w Kormoranie?
23 marca oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji otrzymał wezwanie do bójki w "Kormoranie". Rozmawialiśmy z osobą, która na pomoc funkcjonariuszy wezwała. Jak mówi, zszedł mężczyzna, który twierdził, że został pobity i chciał wezwania policji, co też uczyniła. Jak mówi Andrzej Duda, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji, funkcjonariusze pojechali na miejsce i ustalili, że doszło tam do szarpaniny pomiędzy uczestnikami zebrania wspólnoty mieszkaniowej. Poszkodowanego Waldemara B. pouczono co do jego praw.

Mężczyzna został uderzony w głowę, doznał także obrażeń ręki. Początkowo nic nie wskazywało na to, że stało mu się coś poważnego. Ostatecznie wylądował na sali operacyjnej Szpitala Regionalnego w Kołobrzegu, gdzie przeszedł zabieg chirurgiczny kości ręki. Zapewne szybko do sprawności nie wróci. Sprawca jest znany. Wskazał go sam poszkodowany naszemu reporterowi, który był na miejscu. Słyszeli to również inni świadkowie, z którymi rozmawialiśmy. Ale to nie takie proste wskazać sprawcę - trzeba mu udowodnić, czego się dopuścił.

Telefony, telefony
Ale to nie koniec story. Od niedzieli otrzymuję telefony. Jestem atakowany, że podałem nieprawdziwy przebieg zebrania. Tyle, że nie przebieg zebrania został u nas opisany, a pobicie człowieka. Żeby było śmieszniej, dla właścicieli lokali, którzy do nas dzwonią, ten aspekt jest mało znaczący. Jestem stronniczy, bowiem nie napisałem, że mecenas B. nie miał odpowiednich upoważnień do reprezentowania swoich mandatów (oczywiście według właścicieli nie miał tych upoważnień). Nie napisaliśmy, że mecenas zachowywał się arogancko, jak twierdzą nasi rozmówcy, chciał nagrywać przebieg zebrania i nie chciał siadać, gdy mu kazano. Warto tu dodać, że mecenas B. posiadał większość głosów na zebraniu właścicieli i mógł przegłosować każdą uchwałę. Nie napisaliśmy na przykład, że przed wyjściem z sali prawnik zgłosił zgodnie z ustawą o własności lokali uchwałę o odwołaniu zarządu i wspólnoty i poinformował, że głosuje "za". To zapewne też nie spodobało się osobom, które wobec mecenasa B. są w opozycji. Tyle, że w tym działaniu trudno dostrzec istotę bezprawności.

Dziwne jest to, że nasi rozmówcy najmniej przejmują się faktem, że został pobity prawnik. Sugerują, że być może sam się pobił, albo przewrócił, albo zrobił to specjalnie, bo zapewne miał taki interes. Bo, jak mówią rozmawiający z nami właściciele, mecenas B. to zły człowiek. Jeden z właścicieli sugeruje, że B. miał wylew i może mieć kłopoty z błędnikiem - upadł i sobie rękę złamał, a na złość innym wymyślił pobicie.

KOMENTARZ

Szkoda, że mecenas B. nie nagrał zebrania dyktafonem, albo nie zabrał ukrytej kamery. Dziś w stawce on kontra iluś tam ludzi miałby niezbity dowód na to, co się stało. A tak, zapewne ani policja, ani prokuratura, nie będzie chciała się zajmować sprawą, zwłaszcza wobec agresji z jaką osobiście spotkałem się w tej sprawie ze strony niektórych uczestników spotkania. Groźby, straszenie, bezprawne żądania, adwokat i przypominanie, że może się kogoś podać do sądu, bo na to go stać. Proszę bardzo. A mecenasa B. można oskarżyć o to, że zaatakował go chomik ludojad, albo że pośliznął się na bananie pod drzwiami sali, w której odbywało się zebranie. Jak śmiał. Ale sam jest sobie winny - po co przychodził na to zebranie i napsuł ludziom krwi... Są tacy, którzy w to uwierzą, ale ja nie.

Robert Dziemba

informacje kołobrzeg, pobicie, radca, prawny, etna

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama