Kołobrzescy biegacze uczcili tych, którzy zginęli i jednoczyli się z tymi, którzy zostali ranni w wybuchu podczas najstarszego maratonu świata w Bostonie.
Jak mówi Przemysław Kiełkowski, pomimo że biegacze ze sobą współzawodniczą i podczas maratonu każdy chce dotrzeć do mety, to jednak podczas biegu panuje atmosfera koleżeńskości. Dlatego ludziom sportu w głowie nie mieści się tak szalony akt przemocy, jak detonacja dwóch bomb w Bostonie. Zebrali się, aby zjednoczyć się z tymi, którzy ucierpieli w zamachu. Kiełkowski dodaje, że sport to przyjemność, zdrowie i liczy na to, że najstarszy maraton uliczny będzie odbywał się nadal. Biegacze przebiegli dziś odcinek 15 kilometrów.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.