W czwartek pisaliśmy, że w Kołobrzegu pojawili się funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego, podobno w sprawie rozbiórki hangarów.

Tematem, który miał interesować agentów CBA, było Podczele (dowiedz się więcej: przeczytaj). W tej sprawie zwróciliśmy się do biura prasowego Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Otrzymaliśmy odpowiedź, że jest to jedna ze spraw, która jest w zakresie zainteresowania agencji. Niestety, to tylko lakoniczny komunikat, szczegółów nie udało nam się poznać.

Natomiast sprawa jest arcyciekawa, zarówno w zakresie personalnym, finansowym jak i prawnym. Prywatna firma otrzymała zgodę na pracę, gdzie później okazało się, że tej zgody nie było. To wynajęci pracownicy wycięli drzewa, których wycinać nie mieli prawa, ktoś rozebrał nieruchomości na działce, która nie należała do miasta. Potem okazało się, że fakt, iż dla miasta wykonano usługę w zamian za możliwość zabrania betonowych płyt to de facto nie był barter (kto i jak zapłacił za to podatek?). Na koniec zaś hit programu i kompromitacja Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Koszalinie. Za nielegalną wycinkę drzew, starostwo naliczyło miastu karę. Miasto się odwołało do SKO, bo uważa, że ukarani powinni być bliżej nieznani pracownicy, którzy za zgodą miasta (albo i nie), na miejskiej działce prowadzili prace w Podczelu. SKO już dwukrotnie przekazało sprawę z powrotem do starostwa, celem zebrania materiału, bo prawdopodobnie nie chce stanąć po żadnej ze stron. Sprawę umorzyła również Prokuratura Rejonowa, nie dopatrując się w działaniu miasta szkody dla gminy miejskiej, gdyż drzewa i tak miały zostać wycięte, więc ich wycinka bez pozwolenia i tak nic nie zmieniała. Zobaczymy, czy w sprawie zmieni coś CBA...