Overcast Clouds

19°C

Kołobrzeg

1 lipca 2024    |    Imieniny: Halina, Marian, Klarysa
1 lipca 2024    
    Imieniny: Halina, Marian, Klarysa

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

Kołobrzeg bez ścieżek rowerowych, czyli prawo...

Dwa tygodnie temu pisałem o tym, że jeździmy w centrum po nowemu (zobacz). Wspomniałem także o sytuacji na ścieżce przy rynku przy ul. Trzebiatowskiej. Napisał do mnie w tej sprawie czytelnik. "Do niedawna też byłem przekonany, że na ciągu pieszo-rowerowym z podziałem na chodnik i drogę dla rowerów (znak C 13/16 oddzielone pionową kreską) rowerzysta ma pierwszeństwo, ale niestety tak nie jest. Na wszystkich ciągach pieszo-rowerowych to pieszy jest na uprzywilejowanej pozycji i tylko z "grzeczności'' porusza się po części, na której znajduje się chodnik i nie można na niego dzwonić ;).Tak przynajmniej wynika z interpretacji przepisów, do których dotarłem. Jadąc dalej tym ciągiem gdzie chodnik i droga dla rowerów jest oddzielona pasem zieleni(Urząd Gminy) brak jest stosownego oznakowania (osobne znaki C13 i C16) Jeżeli jestem w błędzie to proszę o sprostowanie" - czytam w liście do redakcji. Postanowiłem to sprawdzić.

Pojechałem do Zieleniewa. Znaki drogowe wzdłuż odcinka powiatowego drogi nr 162 w Zieleniewie są kombinacją znaków: C-13 droga dla rowerów oraz C-16. Znak C-16 jest na górze, C-13 na dole i są oddzielone poziomą linią. Taki znak oznacza ciąg rowerowo-pieszy, na którym pierwszeństwo ma pieszy na całej jego długości i tak samo poruszają się rowery, pomimo wyznaczonego sektora. Przy Zieleni Miejskiej kończy się droga rowerowa (przekreślony znak C-13), a następnie prowadząc rower możemy przejść ul. 6 Dywizji Piechoty w kierunku cmentarza. Przy tzw. Pomniku Nadberezyńców, ustawiona jest inna kombinacja znaków: z lewej jest znak C-16, a z prawej znak C-13, a całość przedziela pionowa kreska. Taki znak wydziela drogę dla pieszych i drogę dla rowerów, a także pokazuje stronę jej przebiegu.

Pojechałem w kierunku rynku na ul. Trzebiatowskiej. Droga dla rowerów jest oznaczona prawidłowo, nawet na dwóch odcinkach jest regulowana tylko znakiem C-13. Znaki powtarzane są po każdym skrzyżowaniu. Tyle, że ostatni znak umiejscowiony jest na wysokości Ronda Powstańców Warszawy. Kolejny znak znajduje się dopiero za targowiskiem przy ul. Trzebiatowskiej. Pojechałem ścieżką rowerową w kierunku marketu "Kaufland". Nie napotkałem tam na żaden znak, ani w kierunku Ronda Kardynała Jeża, ani w kierunku targowiska. Czyli ci, którzy wchodzą na ten ciąg od strony Kauflandu, nie są informowani o tym, że wchodzą na drogę dla rowerów. Podobnie jest przy samym targowisku. Ścieżka rowerowa skręca w lewo przy przystanku rowerowym przy Kanale Drzewnym. I teraz, jadąc w kierunku Parsęty, jest znak C13/16. Ale ścieżka rowerowa przy zborze Świadków Jehowy nie kończy się żadnym znakiem, choć wzdłuż ul. Szpitalnej jest tylko chodnik. Ale ponieważ znaku C13/C16 nic nie odwołuje, to mogę swobodnie jechać w kierunku ul. Łopuskiego, tyle, że nie wyznaczono przebiegu drogi znakiem poziomym.

Teraz powrócę do kwestii poruszanej przez czytelnika. To czytelnik ma rację. W większości, w Kołobrzegu nie ma ścieżek rowerowych. Wprowadza się rowerzystów w błąd, gdy mówi o czymś takim, jak ścieżki. Są, nieliczne odcinki. Bo ścieżka rowerowa to definicja zawarta w prawie budowlanym i obejmuje drogę dla rowerów, o której mowa z kolei w kodeksie drogowym. Jednak kodeks zawiera również rozwiązanie uboższe, łatwiejsze i powszechnie stosowane: droga dla pieszych i rowerów, znanej też powszechnie jako ciąg pieszo-rowerowy. I to ta ostatnia przytłaczająco dominuje w Kołobrzegu. Czy to źle? To zależy. Spójrzmy na paragraf 40 ustawy Prawo i ruchu drogowym - PRD: "1. Umieszczone na jednej tarczy symbole znaków C-13 i C-16 oddzielone kreską poziomą oznaczają, że droga jest przeznaczona dla pieszych i kierujących rowerami. Kierujący rowerami są obowiązani do korzystania z tak oznakowanej drogi, jeżeli jest ona wyznaczona dla kierunku, w którym oni poruszają się lub zamierzają skręcić. Ruch pieszych i rowerów odbywa się na całej powierzchni tak oznaczonej drogi. 2. Umieszczone na jednej tarczy symbole znaków C-13 i C-16 oddzielone kreską pionową oznaczają drogę dla rowerów i drogę dla pieszych położone obok siebie, odpowiednio po stronach wskazanych na znaku. Kierujący rowerami są obowiązani do korzystania z tak oznakowanej drogi, jeżeli jest ona wyznaczona dla kierunku, w którym oni poruszają się lub zamierzają skręcić".

To teraz szybka lektura art. 33 ust. 1 PRD: "Kierujący rowerem lub hulajnogą elektryczną jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów, drogi dla pieszych i rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeżeli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić. Kierujący rowerem lub hulajnogą elektryczną, korzystając z drogi dla pieszych i rowerów, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować pierwszeństwa pieszemu". Podkreśliłem ten najważniejszy aspekt przepisów, bo jest on bardo niebezpieczny, szczególnie w Kołobrzegu. Przykłady: jedziesz ciągiem pieszo-rowerowym, wbiega ci pod koła pies. Twoja wina. Przejedziesz królika, który uciekł właścicielowi, a ty jedziesz rowerem - twoja wina. Idzie mama z dzieckiem, dziecko wchodzi ci na ścieżkę i robisz mu krzywdę, a ty myślisz, że dla pieszego był chodnik, to źle myślisz i pójdziesz do więzienia. Idą turyści i nie chcą zejść z twojej niby ścieżki, a ty trąbisz, dzwonisz lub się denerwujesz? Idź postaw rower na sesji rady miasta i trąb radnym oraz urzędnikom za takie rozwiązania. Myślisz sobie, pojedziesz do Podczela reklamowaną ścieżką R-10, ale co chwilę ktoś wchodzi ci pod koła. Jak coś pójdzie nie tak, sąd cię skaże. Jedziesz nową malowaną trasą na moście na Kanale Drzewnym i wejdzie ci tam pani, a ty złamiesz jej nogę, sąd cię skaże, bo to twoja wina. A na koniec perełka: będziesz chciał jechać rowerem po jezdni, a masz ciąg rowerowo-pieszy w tym samym kierunku, który nie jest ścieżką - policja może ukarać cię mandatem, a w przypadku zdarzenia drogowego - jesteś winny. Na pytanie, do czego służy droga dla rowerów na drodze pieszo-rowerowej, odpowiadam: dla pieszych, rowerzyści są dodatkiem.

Żyjemy w Polsce i jeśli ktoś liczy, że tu ustawodawca działa zdroworozsądkowo i racjonalnie, to proszę liczyć na siebie. Wyjaśniam: tak sporządzony przepis nie pozwala dzwonić na pieszych chodzących ciągiem rowerowo-pieszym, oznaczonym znakami C-13 i C-16 bez znaczenia, czy rozdzielonym w pionie czy w poziomie. Rowerzysta nie ma prawa domagać się udrożnienia przejazdu, choćby szła tam pielgrzymka. Cokolwiek na takim ciągu zdarzy się z udziałem pieszego, choćby była noc i miał on czarną kurtkę, a nawet padał deszcz, to będzie wina rowerzysty. Na razie, piesi nie wiedzą, że rowerzyści nie mają żadnych praw i mogą ich przejeżdżać kierowcy oraz przeganiać piesi - trochę przerysowuję, ale celowo. Jeśli więc w piątek widziałem, jak pani na rowerze mówi do pieszego, który wszedł jej pod rower, żeby uważał, bo jest na ścieżce, to ta pani nie wie co mówi. Pieszy jest u siebie. I teraz:
- pani ma obowiązek obserwować cały ciąg z przodu, z tyłu i na boki, i przewidzieć zachowanie pieszych,
- pani ma obowiązek zachować szczególną ostrożność, czyli taką, jaką kierowca zbliżając się pasów i je przejeżdżając, tylko cały czas, non stop, choćby jechała 20 kilometrów, to ma tak się zachowywać,
- musi ustąpić pierwszeństwa pieszemu ZAWSZE, choćby ten wyrósł jej przed kołem, bez znaczenia - rowerzysta musi zatrzymać się w miejscu, bo tak wymyślił to sobie polski parlament i podpisał prezydent,
- cokolwiek się stanie, to rowerzysta nie dostosował się do warunków panujących na ciągu rowerowo-pieszym.

Ktoś zapyta, to po co rysuje się linie, barwi chodnik na jeden kolor, a ścieżkę na inny, skoro nie ma to znaczenia. Odpowiadam: nikt tego nie wie. Zapewne polskiej policji, która konsultowała przepisy, chodziło o fakt, że w zderzeniu z rowerzystą pieszy ma mniejsze szanse i dlatego przy rozwiązaniu ciągów rowerowo-pieszych, winny zawsze będzie rowerzysta. Czy tak musi być? Nie musi, ale samorządowcy idą po najmniejszej linii oporu i tam gdzie ma jechać rower, tam trzeba wcisnąć ruch pieszych. A że to niebezpieczne? To nie problem samorządu.

Zobaczmy co mówią przepisy. Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 24 czerwca 2022 r. w sprawie przepisów techniczno-budowlanych dotyczących dróg publicznych: "Drogę dla pieszych i rowerów projektuje się, jeżeli ze względu na warunki terenowe nie jest możliwe wprowadzenie segregacji ruchu lub nie jest to uzasadnione ze względu na małe natężenie ruchu pieszych, osób poruszających się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, rowerów", itd. Jak ma się nie dać, to się nie da, żyjemy w Polsce. Szczególnej ostrożności nie będę wyjaśniał, ale zapewniam czytelników, że widziałem wyrok skazujący maszynistę, który nie zatrzymał pociągu, a pociąg zabił człowieka, który przechodził w miejscu niedozwolonym, w dodatku w nocy. Czyli maszynista nie obserwował drogi, bo gdyby obserwował, to powinien się zatrzymać. Trzeba być czujnym i przewidywać, bo wiadomo, pociąg zatrzymuje się w miejscu. Czyli jak pieszy na ciągu rowerowo-pieszym wyjdzie zza drzewa, albo wbiegnie z parku, to nie jest to okoliczność łagodząca. Rowerzysta powinien zwolnić, a nawet zejść z roweru. Maszynista mógłby pchać pociąg, no ale się nie da. Myślicie, że zmyślam? To warto przeczytać definicję ustępowania pierwszeństwa z PRD: "powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości, pieszego – do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku (...)". Nie wiedzieliście tego? Już wiecie. Za dzwonienie na pieszych i spychanie ich ze ścieżek, które nie są ścieżkami, można i trzeba karać rowerzystów, nie pieszych. Witajcie w Polsce.

Dla rozważenia, wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie (II K 154/19) z 6.08.2020, w którym za wjechanie w pieszą, która weszła na "ścieżkę" pod rower, sąd skazał rowerzystę na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Pani doznała złamania nogi. Rowerzysta nie zachował szczególnej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa. Jeśli jednak jest znak C-13, mamy ścieżkę rowerową. A pieszemu, zgodnie z prawem, na ścieżkę rowerową wchodzić nie wolno. Tylko szukanie tych prawdziwych ścieżek w Kołobrzegu nie ma większego sensu, bo ich de facto nie ma.

Robert Dziemba

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama