To nie jest historia z bajki. Ser naprawdę znikał z jednej z kołobrzeskich hurtowni. Nawet dużo sera. Zamiast myszy, kryminalni zatrzymali w zasadzce 20-latka.
- 1 tona 200 kilogramów - niczym sekundant wylicza Andrzej Duda, oficer prasowy komendanta kołobrzeskiej Policji. - Tyle sera ukradziono z hurtowni w ciągu 4 włamań, których dokonano od czerwca tego roku. Sprawca był bardzo zuchwały, ale z ustaleń śledczych wynika, że działał sam. Jest znany kołobrzeskim policjantom, już ma kilka spraw na swoim sumieniu. Teraz skierowano wniosek o jego tymczasowe aresztowanie.
Młody mężczyzna wpadł w specjalnej zasadzce przygotowanej przez kryminalnych. Nie stawiał oporu, ale był nieco zdziwiony obecnością funkcjonariuszy. Powinien się do nich przyzwyczaić, bo za popełniony czyn grozi mu kara nawet 10 lat więzienia.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.