Komisja Prawa zajmowała się dziś skargą na działanie Straży Miejskiej. Skarga była jednak tak napisana, że radni co chwila parskali gromkim śmiechem.
Co tak rozweseliło naszych rajców? Tekst skargi. Oto kilka fragmentów:
"Pies (cocker spaniel) był prowadzony na smyczy; ja szłam chodnikiem, pies biegał po trawie; na chwilę przykucnął, wydawało się jakby się załatwiał. Pies wstał, odszedł na bok, wobec tego podeszłam sprawdzić to miejsce, aby je uprzątnąć. Pochyliłam się uważnie, ale stwierdziłam, że pies nie załatwił się, zatem nie było co sprzątać. Przeszła z psem kilka metrów, kiedy nagle, w sposób wyjęty z kina akcji, przez skraj trawnika i chodnik zajechał mi drogę samochód straży miejskiej z migającymi światłami, wybiegł z niego strażnik miejski i stwierdził, że popełniłam wykroczenie, nie sprzątając po psie. Po pierwsze, doznałam szoku z powodu demonstracyjnej akcji, godnej zatrzymywania niebezpiecznego przestępcy, następnie wyjaśniłam strażnikowi, że pies nic nie zrobił, o czym upewniłam się, uważnie sprawdzając miejsce na trawniku, co na pewno strażnik musiał widzieć. (...) Ponieważ uznałam, że zostałam zatrzymana bezpodstawnie, poprosiłam, żeby strażnik zechciał podejść ze mną do "miejsca zdarzenia", gdzie łatwo mógłby stwierdzić, że miejsce mojego psa nie zostało zanieczyszczone. Strażnik stanowczo odmówił, zatem uznałam jego zachowanie za nadużycie władzy i odmówiłam podania moich danych osobowych, ponieważ było jasne, że strażnikowi nie chodzi o ustalenie faktu lecz o wykazanie się schwytaniem przestępcy".
Kobieta niezwykle ciekawie opisywała zdarzenie, które, co po niektórych fragmentach trudno nazwać, ale jest skargą na działanie Straży Miejskiej. Kaskaderski opis sytuacji nie wzruszył jednak zastępcy prezydenta miasta, który skargę uznał za bezzasadną. Dziś, przy jej odczytywaniu niezły ubaw mieli radni, choć sam komendant Straży Miejskiej zachowywał powagę.
W kolejnej części, Mirosław Kędziorski przedstawił radnym statystykę z działalności Straży Miejskiej w 2010 roku. odnotowano 4167 pouczeń, 966 wniosków do sądu i 5696 mandatów karnych na kwotę 583 tysięcy złotych. Liczby te, w porównaniu z 2009 rokiem uległy zmniejszeniu. Jeżeli idzie o wykorzystanie fotoradaru, wystawiono 480 pouczeń, 938 wniosków do sądu oraz 2429 mandatów na kwotę 340 tysięcy złotych. Statystyka obejmuje również listę zwierząt odwiezionych lub przekazanych do schroniska: 84 psy, bobra, 4 koty, 15 mew, 8 gołębi, 14 kaczek, pustułkę, krowę, sowę, jaskółkę, rybitwę, królika, gęś, łabędzia, nietoperza, 2 sarny i zdechłą fokę.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.