W sobotę wieczorem kierowca opla wpadł w poślizg i dachował w rowie w dolince w Podczelu. Na szczęście nic poważnego nikomu się nie stało.
Zjazd z górki w Podczelu na wysokości wjazdu na groblę do Ekoparku jest niebezpieczny. Skrapla się tam para wodna, a temperatura jest niższa niż w innych częściach trasy. Dlatego łatwo wpaść tam w poślizg, zwłaszcza przy większych prędkościach. O tym, jak pechowe jest to miejsce, przekonało się małżeństwo jadące od strony Koszalina. Przy zjeździe z górki pojazd wpadł w poślizg. Hamowanie skończyło się koziołkowaniem i lądowaniem w rowie. Szczęście w nieszczęściu, że samochód nie zatrzymał się na okolicznych drzewach, bo happy endu mogłoby nie być. A tak skończyło się na pokiereszowaniu ręki kierowcy. Kobieta wyszła bez szwanku. Obydwoje zostali przewiezieni do kołobrzeskiego szpitala.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.