Overcast Clouds

11°C

Kołobrzeg

29 kwietnia 2024    |    Imieniny: Piotr, Robert, Bogusław
29 kwietnia 2024    
    Imieniny: Piotr, Robert, Bogusław

Redakcja: tel. 500-166-222 poczta@miastokolobrzeg.pl

Portal Miasto Kołobrzeg FBPortal Miasto Kołobrzeg na YT

Regionalny Portal Informacyjny Miasta Kołobrzeg i okolic

reklama

reklama

koronaiwrus kołobrzeg

Po naszym artykule o odwołaniu dyrektora Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kołobrzegu (przeczytaj), skontaktowali się z nami informatorzy, którzy przekazali nam informacje dotyczące ostatnich wydarzeń z koronawirusem w naszym mieście. Najpierw było ognisko COVID'19 w stacji dializ. - Stacji de facto zamknąć nie można było, bo trzeba było dializować pacjentów - mówi nasze źródło. I dodaje: - Ale okazuje się, że nic nie można zamykać i trzeba udawać, że wszystko gra. Odpowiadamy za ludzkie bezpieczeństwo, zdrowie i życie. Mamy burdel w Kołobrzegu z COVID'19 - słyszymy.

Jacek Cierniakowski był dyrektorem Sanepidu przez 2 lata. Od samego początku epidemii musiał mierzyć się, podobnie jak jego koledzy z całej Polski, z nieznanym zagrożeniem i niejasnymi przepisami. Przedstawiciele naszej redakcji rozmawiali z nim kilka razy w tym temacie. Zawsze był otwarty i nie ukrywał, jak się sprawy mają. Niestety, nie udało nam się zdobyć jego komentarza w całej sprawie. Z naszych informacji wynika, że protest przeciwko jego odwołaniu złożyli pracownicy kołobrzeskiego Sanepidu. Raczej bezskutecznie. - Uważam, że dyrektor został ukarany za niepopularną, ale zgodną ze zdrowym rozsądkiem decyzję - mówi osoba związana z Sanepidem.

Co to za decyzja? Poszło o kuracjusza zarażonego koronawirusem w ośrodku "Posejdon" (przeczytaj). Mężczyzna zmarł. Sprawa trafiła do prokuratury z inicjatywy rodziny, ale to wątek poboczny. Wątkiem głównym jest fakt, że dyrektor kołobrzeskiej stacji - Jacek Cierniakowski, wydał decyzję administracyjną o zamknięciu sanatorium i poddaniu kwarantannie 200 osób. - Początkowo wydawało się, że kogoś zabolały wydatki na samą kwarantannę i cała logistyka. Dwustu ludzi razy dziesięć dni razy 125 złotych, to daje 250 tysięcy złotych. To sporo pieniędzy i widać komuś żal ich wydawać. W Kołobrzegu zabrakło miejsc na kwarantannę - słyszymy. Ale to nie koniec, bo okazuje się, że wraz z decyzją administracyjną, Skarb Państwa został narażony na procedurę odszkodowawczą dla właściciela sanatorium. - Ktoś będzie musiał za to płacić. Takie mamy prawo do walki z epidemią - mówi nasze źródło. Chcieliśmy o tej sprawie porozmawiać z rzeczniczką Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, ale nie odebrała telefonu, ani nie odpowiedziała na sms-a. Czy to właśnie stało za zmianami personalnymi, dokonanymi z dnia na dzień?

- Tu jest bałagan, pewnie jak w całej Polsce. Ludziom każe się nosić maski, dezynfekować, a na śluzę do szpitala ładuje się pacjenta chorego na koronawirusa, gdzie ci ludzie tam są kompletnie nieprzygotowani na kontakt z kimś takim - mówi nasze źródło. I dodaje: - Tego się nie nagłaśnia, o tym się nie mówi, bo wszystko trzeba by zamykać. Ale to jest konsekwencja otwartych szkół, imprez i sanatoriów - słyszymy. W ostatnich dniach zmarły 4 osoby zarażone koronawirusem w naszym powiecie. To nie są już tylko osoby zarażone, których liczba dawno przekroczyła setkę od początku pandemii. Część z nich wyzdrowiała. - Co nie zmienia faktu, że mamy już ognisko koronawirusa w kolejnym sanatorium. Mamy tam dwa potwierdzone przypadki - mówi nasze źródło. Inny z informatorów wskazuje, że po weekendzie będzie tego więcej, bo są kolejne podejrzenia i kolejne kontakty. - Ale wątpliwe, aby ktokolwiek cokolwiek zamknął. Jest nauczka dla wszystkich, że tak nie powinno się robić - przekonuje nas nasz rozmówca. Chcieliśmy o zarażenia w Kołobrzegu zapytać Lidię Komers, która pełni obowiązki dyrektora Sanepidu, ale nie odbierała telefonu.

- Powiem tak. Polityka będzie taka, że będą eliminować osoby chore i ich najbliższe otoczenie. Pozostałe osoby, będą eliminowane, jak będą miały objawy lub będą miały wykonane testy. Ale jaka to polityka, gdy ci ludzie spotykają się na stołówce, na basenach czy zwyczajnie na wieczorkach zabawowych - mówi nasz informator. Konsekwencją tego będzie to, że przy szybkim przyroście osób zakażonych Kołobrzegowi grozi wejście w strefę żółtą, a potem w czerwoną, ograniczenie działalności i straty gospodarcze. - Zamiast dusić epidemię w zarodku, udajemy, że wszystko jest w porządku. No właśnie nie jest i powinno się robić jak najwięcej testów, a tam, gdzie jest realne zagrożenie, gdzie są osoby chore, przerywać możliwość emisji wirusa. Tak uważam, ale widać decydenci mają inne zdanie - mówi jeden z urzędników odpowiedzialnych za walkę z koronawirusem.

Powstaje więc pytanie: jak realnie wygląda stan zakażeń w Kołobrzegu i w jaki sposób dba się o bezpieczeństwo kuracjuszy, a także pacjentów? Jak wyposażony jest szpital i jak zabezpieczone są sanatoria, a także, czy przestrzegane są rygorytyczne procedury? Osoby, które informują nas o tym, co dzieje się w Kołobrzegu, jak mówią, robią to w trosce o dobro wspólne, jakim jest zdrowie mieszkańców, gości i kuracjuszy. Pytanie, czy działając w tym interesie, ukarany został dyrektor Sanepidu? A jeśli tak, to jak naprawdę państwo walczy z epidemią i czy to, co słyszymy w mediach to jedno, a to, co dzieje się poza kamerami, a o czym mówią nam nasi informatorzy, to drugie?

reklama

reklama

Dodaj komentarz

UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.

Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.

Zgody wymagane prawem - potwierdź aby wysłać komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież

Administratorem danych osobowych jest  Wydawnictwo AMBERPRESS z siedzibą w Kołobrzegu przy ul. Zaplecznej 9B/6 78-100 Kołobrzeg, o numerze NIP: 671-161-39-93. z którym możesz skontaktować się osobiście pod numerem telefonu 500-166-222 lub za pośrednictwem poczty elektronicznej wysyłając wiadomość mailową na adres poczta@miastokolobrzeg.pl Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa.

reklama