Jarmark Solny był w ostatnim czasie pewnym problemem. Teraz znajduje się przy ulicy Towarowej. Miejmy nadzieję, że zostanie tam do końca sezonu.

Nowa lokalizacja cieszy handlarzy. W końcu mają sprzyjające warunki. Niemniej jednak strach pozostał. Na poprzedniej lokalizacji przy ul. Solnej, obok opłat na rzecz RCK, po opłaty zgłosił się również Urząd Miasta. To doprowadziło do skandalu. Problemy związane z poprzednim miejscem skłoniły niektórych do opuszczeniu jarmarku tego samego dnia, którego przyjechali. Inni woleli wyjechać, niż przenosić się na Towarową. Większość uczestników zdecydowała się zostać i zobaczyć jak rozwinie się sytuacja. Kupcy mają nadzieję, że to już koniec niespodzianek, chociaż niektórzy przyznają, że boją się kolejnych problemów. Dyrektor RCK Tadeusz Kielar uspokaja – Wszystko jest w jak najlepszym porządku, a ulica Towarowa to ostateczna lokalizacja imprezy.

W obronie kupców i Regionalnego Centrum Kultury staje radny SLD – Jacek Woźniak. - Gospodarzem Jarmarku Solnego jest RCK. To RCK wszedł w posiadanie terenu przy ul. Solnej, na którym zorganizowano jarmark. To z RCK jako organizatorem jarmarku handlujący tam podpisywali umowy na swoje stoiska. Dlatego też inkasenci miejscy nie mieli prawa pobierać od nich opłaty targowej, bo zgodnie z par. 4 Uchwały Nr XXV/348/2008 z dnia 24.10.2008 roku w sprawie opłaty targowej, zwalnia się od opłaty targowej sprzedaż na terenach i lokalizacjach wydzierżawionych przez Gminę Miasto Kołobrzeg oraz jej jednostki organizacyjne. I nie ma znaczenia, że RCK jest tylko dzierżawca terenu. Na tę chwilę było jego posiadaczem, dlatego mogło korzystać z dobrodziejstwa cytowanej uchwały. Dlatego niezrozumiałym jest dla mnie, że ktoś jeszcze próbował na jarmarku dodatkowo zarobić - uważa Woźniak.

Miejmy nadzieję, że negatywny początek, jakim były problemy z terenem i zdaniem niektórych zachłanna ręka poborców, wróży dobre zakończenie oraz, że skutki ostatnich wydarzeń nie będą rzutowały na przyszłość. Ostatecznie, jeśli rzemieślnicy i kupcy zrezygnują z uczestnictwa w kołobrzeskim jarmarku na rzecz innych, przyjaźniejszych dla nich imprez, to straci przede wszystkim miasto. Sporo osób już dziś woli uczestniczyć w Jarmarku Dominikańskim niż Solnym. Co prawda nie można porównywać rangi i klimatu obu imprez, aczkolwiek zawsze warto dążyć do ideału, a przecież najlepszą drogą jest konkurencyjność.

Klaudia Matyjaszewska