Podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji Budżetowo-Gospodarczej, radni mieli dylemat, co zrobić z dzierżawą kempingu przy ul. 4 Dywizji Wojska Polskiego. Z końcem grudnia zakończy się ta kolejny okres dzierżawy, która trwa nieprzerwanie od 1995 roku. Prezydent Kołobrzegu złożyła projekt uchwały, aby obecnemu dzierżawcy przedłużyć dzierżawę na kolejne 9 lat. Jak tłumaczył naczelnik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami, Damian Kunz, miasto posiada analizę biegłego rzeczoznawcy, według której, czynsz dzierżawny powinien oscylować wokół około 300 tys. zł. Zaproponowana kwota przez obecnego dzierżawcę to 80 tys. zł. Już podczas posiedzenie komisji Janusz Lubiński wskazywał, że jest on w stanie zapłacić czynsz wyższy, natomiast urzędnicy wskazywali, że dzierżawca prowadzi duże nakłady finansowe na dzierżawionym terenie i jest jednym z nielicznych, który w skrupulatny sposób je rozlicza. Przez ostatni 9 lat było to ponad 3 mln zł. Oznacza to, że czynsz wyniósł za czas dzierżawcy 560 tys. zł netto, ale dodatkowo dzierżawca dba o teren i go regularnie rozwija, dzięki czemu, kołobrzeski kemping jest najlepszy w Polsce w swojej kategorii.

W międzyczasie, do prezydenta miasta napisał właściciel podmiotu z Ustronia Morskiego, który zaproponował roczny czynsz dzierżawny w wysokości 250 tys. zł. Ponieważ miasto zaproponowało jednak podpisanie umowy z obecnym dzierżawcą na 9 lat, potencjalny kontrahent nie odpuścił i już w grudniu, wniósł o bezprzetargowe wydzierżawienie kempingu, proponując czynsz w wysokości 400 tys. zł rocznie. Pan dziś pojawił się na posiedzeniu komisji i nie ukrywał, że ma nowy pomysł na prowadzenie działalności w tym miejscu, działalności całorocznej, podobnie jak na jego kempingu w Ustroniu Morskim.

Radni byli podzieleni w sprawie zaopiniowania umowy na 9 lat. Radni Prawa i Sprawiedliwości, Maciej Bejnarowicz oraz Bartosz Bieńkowski, byli zwolennikami przetargu nieograniczonego. Argumentowali, że w budżecie miasta potrzebne są pieniądze, a widać, że zainteresowanie tym terenem jest i to duże. Urzędnicy byli bardziej ostrożni. Wskazywali, że mają doświadczenia chociażby z amfiteatrem, gdy był kontrahent i nie było kontrahenta, bo zmieniła się sytuacja rynkowa. Tu tymczasem jest nie tylko sprawdzony dzierżawca, ale też taki, który nie eksploatuje terenu dzierżawy do granic możliwości, ale wręcz przeciwnie, jest wartością dodaną dla miasta prowadząc najlepszy kemping w Polsce. Te argumenty nie przekonywały wszystkich radnych, dla których sprawa w ogóle stanęła zbyt późno, a dzierżawa kończy się za kilka dni. Dlatego, radny Dariusz Zawadzki wniósł o przedłużenie umowy o rok i ten wniosek zyskał poparcie na środową sesję Rady Miasta Kołobrzeg.