Jacek Woźniak to jeden z kandydatów do senatu. W Kołobrzegu jest wiele jego banerów. W nocy z piątku na sobotę, ktoś postanowił zrobić z tym porządek.
Nie było chyba ulicy, przy której nie znajdowałby się plakat lub baner kandydata SLD do senatu. Jacek Woźniak przeprowadził swoją kampanię niezwykle dynamicznie, ale także rozpoczął ją bardzo szybko. I trudno mu się dziwić, bowiem jako jedyny kandydat z Kołobrzegu, a jednocześnie z największego miasta w 99 okręgu wyborczym, obecny radny Rady Miasta ma duże szanse zasiąść w ławach senackich. Wystarczy, że poprą go kołobrzeżanie i wyborcy SLD w innych miejscowościach.
REKLAMA
Jednak rozmach kampanii Woźniaka wzbudził już czyjąś zazdrość. Do tej pory, jego materiały wyborcze nie były przedmiotem dewastacji. Aż do nocy z piątku na sobotę. Nieznani sprawcy zniszczyli kilkanaście banerów i plakatów. Ktoś zadał sobie dużo trudu, że zerwać je z barierek, wyrwać oczka lub porwać folię. Co ciekawe, niszczono tylko materiały Woźniaka. Innych kandydatów SLD oszczędzono. - Nie złapaliśmy nikogo za rękę, ale to była zmasowana akcja we wszystkich częściach Kołobrzegu. Rozważamy przejrzenie miejskiego monitoringu. Prowadzę kampanię spokojną, fair play i tego samego oczekuję od innych - mówi Jacek Woźniak.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.