Po południu policja została zaalarmowana dwoma telefonami, z których wynikało, że na ulicy Rybackiej mężczyzna chce skoczyć z dachu. Tam nikogo nie było...
Na początku policjanci pojechali sprawdzić sytuację. Po drugim telefonie zaalarmowano ratowników medycznych i strażaków. Gdy przyjechał na miejsce podnośnik, okazało się, że w sumie nigdzie nikogo nie ma na dachu, a na pewno nikt nie ma zamiaru popełnić samobójstwa. Strażacy sprawdzili jednak dla pewności dach. Nikogo na nim nie było. Nikt również nawet nie otwierał wyjścia na szczyt przedwojennych kamienic. Jak widać, komuś się nudziło... Sprawę telefonów zbadają policjanci.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.