Zbyt wiele czasu nie zajęło policjantom ustalenie miejsca pobytu dowcipnisia, który poinformował o bombie w ambulansie. Okazał się nim 11-latek.
We wtorek informowaliśmy o zgłoszeniu, jakie dotarło do dyspozytorów Pogotowia Ratunkowego w Kołobrzegu. Nasza baza docelowo obsługuje dużą część regionu, a więc informacja mogła pochodzić skądkolwiek. A młody głos informował, że w karetce numer 7 została podłożona bomba (przeczytaj informacje kołobrzeg). Policja zainteresowała się sprawą, ostrzeżono zespoły wyjazdowe, ale żaden ambulans nie wybuchł. Tymczasem policjanci dotarli do 11-letniego mieszkańca powiatu świdwińskiego, który wykonał telefon 10 stycznia. Dziecko tłumaczyło się, że to był żart i nie zdawało sobie sprawy z konsekwencji i zagrożenia, na które w przypadku super poważnego potraktowania telefonu, mogli zostać narażeni wszyscy potrzebujący tego dnia pomocy. Dzieckiem najprawdopodobniej zajmie się sąd rodzinny.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.