Amfiteatr nie jest w najlepszym stanie technicznym. Wymaga zainwestowania co najmniej 3 milionów złotych. Ale tych pieniędzy oczywiście nie ma.

Sypiące się pomieszczenia, zarwana scena, zawilgocone toalety, pozrywane siedziska - tak wygląda kołobrzeski amfiteatr, któremu ma w końcu patronować Czesław Niemen. W listopadzie pisaliśmy o szansach na remont amfiteatru (przeczytaj informacje kołobrzeg). Dziś już wiadomo, że szansa ta prysła jak bańka mydlana, przynajmniej na razie. Sezon zbliża się dużymi krokami, a w amfiteatrze trzeba wykonać najważniejsze remonty, inaczej będzie on zamknięty. W związku z tym, dzierżawca zwrócił się do radnych o zgodę na dofinansowanie remontu kwotą 250 tysięcy złotych. On sam wyłoży na remont 500 tysięcy.

Sprawą zajęli się radni z Komisji Oświaty. Nie ukrywali, że amfiteatr jest w złym stanie technicznym. Zdaniem Jerzego Wolskiego, zastępcy prezydenta miasta ds. społecznych, prace powinny być przeprowadzone już dawno. Sprawa wyszła na jaw, gdy pod jednym z artystów podczas Interfolku zarwała się deska na scenie. Tymczasem Roman Łangowski zaznacza, że sprawy miały zostać rozwiązane gruntownie. - Przygotowaliśmy projekt przebudowy obiektu - tłumaczy dzierżawca amfiteatru. Na razie jednak nie widać możliwości jego sfinansowania. A to oznacza, jak mówili dziś między sobą radni, pudrowanie trupa. Powstanie nowa scena, wyremontowane zostaną toalety i siedziska. To wszystko za 750 tysięcy złotych. Tymczasem amfiteatr wymaga kapitalnego remontu, ocieplenia i instalacji centralnego ogrzewania.

Przypomnijmy. Umowę na dzierżawę amfiteatru do 2017 roku podpisał z Romanem Łangowskim w 2002 roku prezydent Zbigniew Błaszczuk i wiceprezydent Tomasz Bednarz. Przewidywała ona remont amfiteatru, który został wykonany (zdjęcie poniżej). Umowa ta później była kilkukrotnie aneksowana. Co jakiś czas powracają głosy o jej rozwiązaniu.