Średnio 405 złotych podwyżki brutto przypadło na zarządy miejskich spółek komunalnych. O 1 marca więcej będzie zarabiało 5 członków zarządów.

Decyzje dotyczące wynagrodzeń członków zarządu są zarezerwowane jako wyłączna kompetencja większościowego udziałowca, którego na zgromadzeniu wspólników (lub akcjonariuszy, gdyż miasto jest właścicielem także spółki akcyjnej Kotwica Kołobrzeg), reprezentuje prezydent Janusz Gromek. I to prezydent podjął decyzję o podwyżkach w czterech z siedmiu spółek komunalnych.

Największą podwyżkę dostał prezes Miejskich Wodociągów i Kanalizacji Paweł Hryciów - 500 zł (wszystkie kwoty brutto). Zaraz za nim uplasował się jego kolega z zarządu MWiK Piotr Moździerz, który zdaniem prezydenta zasłużył na 450 zł podwyżki. 420 zł przypadło Janowi Warchołowi, prezesowi Komunikacji Miejskiej, 365 zł więcej od 1 marca zarabia Mariusz Dziura, prezes Miejskiej Energetyki Cieplnej, a 290 zł, najmniej ze wszystkich, otrzymał Zenon Malinowski, prezes Zieleni Miejskiej. Prezydent nie podwyższył wynagrodzeń prezesom trzech spółek: Zarządu Portu Morskiego, Kołobrzeskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego i Kotwicy Kołobrzeg.

W całej sprawie nie jest dziwne to, że prezesi spółek podwyżki dostają. Otwarte jest jednak pytanie, za co te podwyżki, bowiem na motywację członków zarządów prezydent ma specjalną pulę comiesięcznych premii. Dziwić może fakt, że w Zarządzie Portu Morskiego, który wypracował w ubiegłym roku zysk, prezes nie dostaje podwyżki, a obaj członkowie zarządu Miejskich Wodociągów i Kanalizacji, w których śmierdzi strajkiem, spółka tnie koszty na prawo i lewo i w dodatku odnotowuje stratę, podwyżki otrzymują. To nie koniec bonusów. Niedawno pytaliśmy rzecznika prasowego prezydenta, czy prezesi dostali już premię (nagrodę) roczną. Otrzymaliśmy informację, że prezydent czeka z tą decyzją do zgromadzenia wspólników. Sprawdzimy, czy wydane pieniądze będą adekwatne do profilu działalności i wyniku finansowego tych przedsiębiorstw.