Dziś zebrał się zespół ds. rozpatrywania wniosków z zakresu zarządzania ruchem na drogach powiatowych i gminnych. Zapowiadają się zmiany...

Wnioski napływały do Starostwa Powiatowego w postaci wniosku osób i instytucji zainteresowanych. Wpłynęło kilkanaście postulatów i pomysłów. Najważniejsze z nich poddano dyskusji w zespole pod przewodnictwem starosty Tomasza Tamborskiego. Na pierwszy ogień poszła ulica Śliwińskiego. O jej otwarcie wnosił prezydent Janusz Gromek. Swój postulat złożyło także Kołobrzeskie Stowarzyszenie Kupców i Przedsiębiorców, przy czym organizacja ta postulowała wprowadzenie na tej ulicy ruchu dwukierunkowego. Przeciwna otwieraniu ulicy Śliwińskiego jest kołobrzeska Policja. Wiesław Byczkowiak, kierownik Ogniwa Ruchu Drogowego KPP Kołobrzeg argumentował, że po pierwsze będzie to rodziło komplikacje podczas imprez sportowych, a po drugie zdezorganizuje przejazd na zainstalowanych tam światłach. Ostatecznie stwierdzono, że można tam wprowadzić ruch pojazdów osobowych od strony ulicy Łopuskiego do Solnej. Nikt nie zastanawiał się, czy nawierzchnia tego deptaka wytrzyma ruch pojazdów, zwłaszcza, że zapewne znajdą się kierowcy, którzy tą drogą z chęcią przejadą się do portu, ale pojazdami ciężarowymi. Obecnie, pomimo zakazu, ulica Kupiecką i Okopową ciężarówki jeżdżą do "Biedronki". Nikt nie reaguje. Nawet po naszym artykule, pomimo ciążącego prawnie obowiązku, nie zareagował właściciel drogi, czyli Urząd Miasta. Warto zaznaczyć, że na odcinku euroboisko - ul. Łopuskiego i zajezdnia autobusów - ul. Solna, ulica Śliwińskiego będzie dwukierunkowa, jak to jest obecnie.

Pozytywnie zaopiniowano postulat, aby ruch na ulicy Giełdowej od Walki Młodych do Dubois był dwukierunkowy, a więc będzie to powrót do stanu sprzed stycznia b.r. Również większego sprzeciwu nie spowodował pomysł ruchu w strefie uzdrowiskowej pojazdów zaprzęgowych. Jedynie Piotr Lewandowski zaprotestował, aby zaprzęgi konne jeździły ulicą Solną. Następnie, mieszkańcy podnieśli kwestię prędkości na drodze powiatowej do Dźwirzyna, na odcinku od Grzybowa. Ich zdaniem, na części tej drogi można zmienić ograniczenie prędkości i dopuścić dopuszczalną prędkość do 70 km/h. Zastępca komendanta Straży Miejskiej - Krzysztof Szostak, argumentował, że mieszkańcy nie chcą szybkiej jazdy na tej drodze i dzwonią, aby ustawiać tam fotoradar. Starosta obiecał pochylić się nad tą kwestią, tym bardziej, że to droga powiatowa.

Opiniowano również kwestię centrum miasta i ul. Armii Krajowej. Podjęto decyzję, aby odwrócić pierwszeństwo na tej drodze i zdjąć znaki stop, czemu również sprzeciwiła się straż miejska. Jak mówił zastępca komendanta, mieszkańcy skarżą się na zbyt duży hałas samochodów jeżdżących po kostce brukowej. Stopy zmuszały do zdjęcia nogi z gazu. Zespół jednak podszedł do projektu zdjęcia znaków stop pozytywnie.

Dzisiejsze spotkanie nie oznacza automatycznie żadnych zmian. Do propozycji muszą się odnieść właściciele poszczególnych dróg i przygotować projekt zmiany organizacji ruchu.

KOMENTARZ
Na dzisiejszym posiedzeniu zaproponowano nawet, żeby na skrzyżowaniu Katedralna - Armii Krajowej pojawił się znak stop. Po mojej krótkiej wypowiedzi, od stopu zespół odszedł, skończy się na znaku "ustąp pierwszeństwa". Tymczasem jedyna ulica dojazdowa do ścisłego centrum to obecnie ulica Katedralna. Ograniczenie przepływu ruchu w tym miejscu to zakorkowanie ulicy Walki Młodych, przez którą trzeba przejechać, aby do centrum dotrzeć.

Problem ulicy Armii Krajowej najlepiej rozwiązać przez jej zamknięcie. Dziś ten postulat padł na spotkaniu, ale odważnych do działań nie było. Jest to ulica typowo dojazdowa, która przy obecnej konstrukcji wprowadza tylko chaos. Na Armii Krajowej może powstać deptak, ewentualnie jakieś dodatkowe miejsca parkingowe czy postojowe dla dostawców. Natomiast żadna z nieruchomości formalnie nie zostanie odcięta od drogi. Zyskają piesi i rowerzyści.

Kolejny problem, to odwrócenie gradacji. Obecnie, do centrum prowadzi 1 droga główna: ul. Katedralna, jedna droga podporządkowana - ul. Armii Krajowej, oraz ulica Giełdowa i Plac Ratuszowy, blokując skrzyżowanie z ul. Ratuszową. Tworzą się tam częste korki. Tymczasem odpływ z centrum miasta, gdzie przejeżdża kilka tysięcy aut na dobę, bo są tu sklepy, urzędy i instytucje, odbywa się jedną wąską ulicą: Narutowicza i dalej Ratuszową. Uważam, co powiedziałem na dzisiejszym spotkaniu, że dla usprawnienia usuwania pojazdów z centrum, których w jednostce czasu po usunięciu znaku stop z ul. Armii Krajowej napłynie o wiele więcej, należy odwrócić kierunek ruchu na Placu Ratuszowym, a następnie skierować pojazdy w kierunku ul. Walki Młodych ulicą Giełdową (od Hosso w dół). Samochody będą też mogły udać się w kierunku ul. Budowlanej i dalej Kamiennej. Jest to jedne rozwiązanie odpływu pojazdów z centrum, który i tak jest zależny przepustowością ul. Walki Młodych.

Ponadto, należałoby wreszcie rozważyć wprowadzenie ruchu jednokierunkowego na ul. Granicznej i Giełdowej na odcinku Walki Młodych - Unii Lubelskiej. Przybyły miejsca postojowe, ruch tam wreszcie odbywałby się płynnie. Ale od tego jest zespół i właściciele dróg, aby rozwiązywać takie problemy. Nam kierowcom, przystoi rozmyślać w korkach...

Robert Dziemba