Przedstawiciele rad osiedlowych i zarządów osiedli spotkali się z władzami miasta. W sobotę ich kadencje dobiegną końca, a wybory dopiero jesienią.
Podczas spotkania z zastępcą prezydenta ds. gospodarczych - Andrzejem Olichwirukiem, członkowie rad osiedlowych podsumowywali swoją mijającą kadencję, wnioskują jednocześnie o poprawę stosunków przedstawicieli mieszkańców w terenie z Urzędem Miasta. Rady chciałyby przez wszystkim gospodarować jakimiś środkami finansowymi na inwestycje. - My najlepiej wiemy, gdzie trzeba postawić ławkę, a gdzie potrzebne jest zasypanie dziury, a w przypadku miasta czasami jest to wołanie na pustyni - tłumaczy przewodniczący Zarządu Osiedla Nr 9 w Podczelu - Artur Dąbkowski. Chodzi o kwotę od 50 do 100 tysięcy rocznie. Dla budżetu miasta są to niewielkie kwoty, ale jak zaznaczali urzędnicy, sprawa nie jest prosta, bo często rozbija się o przetargi na jednolite, a także realizowane przez miasto na osiedlach zadania. Zdaniem magistratu, nie ma nic gorszego niż powielanie struktur wydatkowych i organów decyzyjnych. Ale odpowiedź "nie" na razie nie padła.
Wybory do rad osiedlowych, z powodu błędu legislacyjnego Rady Miasta, nie odbyły się w czerwcu. Członków rad osiedla wybierzemy dopiero w październiku. Działacze osiedlowi nie ukrywali swojego ubolewania w tym, że urzędnikom nie udało się sprawnie załatwić sprawy wyborów, ale po decyzji wojewody uchylającej uchwałę radnych, robienie wyborów w wakacje nie ma większego sensu. Wybory d rad osiedlowych i tak cieszą się najniższą frekwencją ze wszystkich.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.