Złodziej wszedł pod nieobecność Pawła Hryciowa do jego gabinetu i ukradł komputer. Jak mówi prezes spółki, nie było na nim szczególnie ważnych danych.
Do kradzieży doszło w czwartek w godzinach popołudniowych. Paweł Hryciów przebywał w tym czasie w innym gabinecie. Gdy wrócił do siebie od razu zauważył, że z biurka zniknął laptop. - Myślałem, że może coś robili informatycy, ale nie - mówi Hryciów. Sprawą tajemniczego zniknięcia komputera prezesa Miejskich Wodociągów i Kanalizacji zajęła się policja. Z naszych informacji wynika, że ktoś wiedział, po co przychodzi, bo przecież w spółce jest więcej komputerów, takowy stoi też w sekretariacie. Jak jednak zaznacza Paweł Hryciów, na dysku twardym nie było żadnych tajnych informacji, a jedynie zwykłe dane spółki związane ze sprzedażą i bieżącymi kosztami. Ze swoimi podejrzeniami prezes podzielił się ze śledczymi. Liczy na szybkie odzyskanie komputera.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.