Czesław Hoc poczuł się urażony zarzutami swojego kolegi z PO na Facebooku, że nie jest w zespole do spraw drogi S6. A nie jest, bo nic o nim nie wiedział.

"Dzisiaj w Sejmie został powołany „Parlamentarny zespół na rzecz budowy drogi ekspresowej S6”" (Parlamentarzyści całego Pomorza) . Jestem jednym z Wiceprzewodniczących tego zespołu, ale ze „smutkiem” stwierdziłem brak w tym zespole Posła Czesława Hoca, który wszystkim wkoło opowiada o swoim zaangażowaniu na rzecz naszego regionu" - to cytat z informacji posła Marka Hoka. Ta wiadomość zirytowała posła Czesława Hoca, który dziś podzielił się swoimi przemyśleniami z dziennikarzami.

Uznał wiadomość za zmanipulowaną, dlatego, że sugeruje ona, jakoby Hoc tylko pozornie interesował się problemami regionu. Tymczasem poseł PiS twierdzi, że do zespołu wstąpi, ale został on założony przez grupę posłów PO i nikt go do tego nie zapraszał, a on o inicjatywie dowiedział się później. Hoc na Hoku nie zostawił suchej nitki za tego rodzaju manipulowanie faktami. Zapowiedział również założenie zespołu do spraw budowy drogi S11. Przypomniał także, że pomimo 6-letnich rządów PO w naszym kraju, w województwie zachodniopomorskim nie powstają ważne z tytułu naszych interesów drogi. Nie ma ani S6, ani S11. Wszystkie drogi prowadzą do Gdańska.

Hoc skrytykował także Hoka za wypowiedź w parlamencie, że PiS w Białogardzie komercjalizuje i prywatyzuje szpital powiatowy. Hoc podziękował Hokowi za to, że po pierwsze przyznał się w imieniu swojej partii, że ustawowo zmuszono szpitale do prywatyzacji, bo każdy organ prowadzący szpital, który w przyszłym roku nie spłaci długów swojego szpitala, będzie musiał przekształcić go w spółkę kapitałową. W przypadku szpitali powiatowych, powiaty nie mają szans spłacić ich zadłużenia, bo nie mają takiego kapitału. Hoc zastanawia się, czy Hok o tym nie wiedział, czy nie chciał wiedzieć...

Relacja z konferencji ok. godz. 17.00