Gdy pogoda nie pozwala na wyleganie się na plaży, turyści i wczasowicze ruszają w miasto, aby jakość spędzić czas. Popularne są sklepy, muzeum i Bastion...

Meteorolodzy zapowiadają chwilowe ochłodzenie, a to znaczy, że popularna "stonka" zamiast na plaży, będzie bez ładu i składu przetaczała się przez miasto. Niestety, ulicami miasta obok naszych rodzimych turystów, będą podążali także wczasowicze z Mielna czy z Dźwirzyna. Sprawa jest oczywista, do Kołobrzegu warto przyjechać, bo tu jest szansa, że coś się dzieje, coś można zwiedzić, zobaczyć, a jak nie, to udać się na tzw. shopping.

Dziś sprawdziliśmy, co cieszy się największym powodzeniem. Gdy turyści przebrną już przez korki, które do największych na szczęście nie należały, udają się na zwiedzanie zabytków, a więc przede wszystkim do bazyliki - a tam hitem jest wejście na dzwonnicę. Przed ratuszem można sobie wybić pamiątkową monetę i pospacerować z kulą u nogi, a stamtąd prosta droga prowadzi do muzeum.

Ale prawdziwym hitem jest Centrum Atrakcji Wojskowych "Bastion". Można się z tym zgadzać lub nie, ale chwilowa obserwacja wskazuje na to, że tylko przed południem przewinęły się tam setki turystów. Przed 12 zaparkowanie na tym terenie graniczyło z cudem, a korki przy wyjeździe z miasta w kierunku Koszalina powstają właśnie przy "Bastionie", bo ludzie wjeżdżają i wyjeżdżają z dawnego poligonu. Dużą popularnością cieszą się przejażdżki sprzętem wojskowym czy wybijanie nieśmiertelników. Dziś wielu odchodziło rozczarowanych, bowiem nieczynna była strzelnica. - Nie spodziewaliśmy się takiego natłoku ludzi - mówi Marta Michalska, która nie była w stanie zapewnić pracowników do wszystkich atrakcji, tak duże było zainteresowanie nimi. Od czwartku ze strzelaniem problemów ma już nie być.