Rozpoczynają się trudne zmiany w budżecie. Na razie radni zajęli się niewielką korektą, a czeka ich usunięcie wydatków na bagatela... 20 milionów zł.
W budżecie państwa brakuje 24 miliardów złotych, a w budżecie miasta co najmniej 20 milionów. Dziś radni zajęli się przesunięciami w związku z przesunięciem w płatności dotacji. To przygrywka przed tym, co Kołobrzeg czeka. Wszystko za sprawą głosowania radnych nad poprawką do studium, w wyniku której nie będzie mogła powstać galeria handlowa przy ul. Mazowieckiej. Miasto miało zapisane z tego tytułu po stronie przychodów w budżecie 20 milionów złotych.
- Są częściowe przymiarki do redukcji i urealnienia przychodów po to, żeby nie pompować strony dochodowej i żeby stworzyć realne możliwości płacenia po stronie wydatków. Musimy się zastanowić, co dalej, bo albo znajdziemy te oszczędności po stronie wydatków, albo będziemy musieli, jeżeli uznamy, że wszystkie zadania, które realizujemy, są konieczne, zaproponować zaciągnięcie kredytu. Odwlekam ten czas zaproponowania kredytu, bo nie chciałbym zadłużać gminy - mówi skarbnik Grzegorz Czakański.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.