Pięciu śmiałków z Centrum Szkolenia Survivalowo- Specjalistycznego Wolf chce przepłynąć 120 kilometrów z Bornholmu do Polski na tratwie.
Pomysł narodził się 6 lat temu. Od tego czasu, grupa ludzi: Piotr Domurat, Piotr Kowalczyk, Błażej Kostra, Marcin Bleński, Dawid Ostrowski, przygotowywali się do rejsu swojego życia. To nie przelewki, bo Bałtyk chcą przepłynąć bez asekuracji. 120 kilometrów chcą pokonać na tratwie. Jej wodowanie w kołobrzeskim porcie spotkało się tylko z uśmiechem ze strony rybaków. Niektórzy pukali się w głowę, widząc, że ktoś na tym wiosłuje.
Tymczasem śmiałkowie są zadowoleni z dzisiejszej próby wodnej. Osiągają prędkość 2 kilometrów na godzinę. Planowany rejs ma trwać jakieś 4 dni i zakończy się na plaży pomiędzy Darłówkiem a Jarosławcem. Do tej pory Morze Bałtyckie na tratwie pokonał tylko Andrzej Urbańczyk w 1957 roku. Czy uda się ten wyczyn powtórzyć po raz drugi? Zobaczymy.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.