Dorota Oyedemi wniosła o vacatio legis dla uchwały o segregacji śmieci, ale radni nie byli tym zainteresowani. Będziemy za to mieli miejskiego konserwatora.
Dzisiejsze posiedzenie radnych miejskich kończy się zgodą radnych na powołanie Miejskiego Konserwatora Zabytków dla Kołobrzegu. Projekt uchwały w tej sprawie poparli radni PO, a warunkowo radni SLD. Przeciwko głosował radny Wieczorek i Dąbkowski. Konserwator ma szansę uporządkować wiele nieprawidłowości związanych z zabytkami w naszym mieście, ale czy tak będzie, to się okaże.
Sporo zamieszania na koniec posiedzenia wywołała radna Dorota Oyedemi, która zaproponowała przegłosowanie stanowiska w sprawie vacatio legis dla uchwały śmieciowej Rady Miasta tak, aby nowy system rozliczenia śmieci obowiązywał od przyszłego roku. Oyedemi swój wniosek argumentowała tym, że śmieci nie są wywożone tak, jak to zapowiadano, brakuje kubłów i worków na śmieci. Zdaniem radnej, skoro uchwała nie jest wykonywana, to jej obowiązywanie powinno się zawiesić. Przeciwko takiemu działaniu protestował zastępca prezydenta miasta Andrzej Olichwiruk, który twierdził, że system działa, a pozostaje kwestia nauczenia się nowych zasad segregacji. Przeczył temu radny Henryk Bieńkowski, którego zdaniem miasto powinno zerwać umowę z firmą, która wygrała przetarg na wywóz odpadów komunalnych. Ostatecznie uznano, że obowiązuje uchwała Rady Miasta i zwykłym stanowiskiem radnych zawiesić prawa lokalnego się nie da, tak więc wniosek radnej Oyedemi nie był nawet głosowany.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.