Bez sponsora strategicznego, bez alternatywnych źródeł finansowania kołobrzeskiej koszykówki - tak wyglądała informacja o nowym sezonie Kotwicy w ekstraklasie.
Spotkanie z zarządem, radą nadzorczą, władzami miasta i sponsorami Kotwicy Kołobrzeg miało mieć optymistyczny charakter, ale to nie takie proste, gdy potrzebne są pieniądze. A zasadnicze źródło finansowania leży po stronie miasta: pewne, łatwe i przyjemne. Ale prezydent Janusz Gromek nie krył, że ma dla Kotwicy przyrzeczone 910 tysięcy, które przeznaczy Rada Miasta w specjalnej uchwale intencyjnej. Ale dla nikogo nie jest tajemnicą, że to za mało. Kotwica, aby dalej grać w ekstraklasie potrzebuje minimum 2 miliony złotych. Przyszłego sezonu nie uda się więc oprzeć na kasie miejskiej i ze spółek miejskich. Dołoży się pewnie i powiat, ale czy to wystarczy? I choć spółka wskazywała na konieczność współpracy z kołobrzeżanami, to pojawiła się krytyka działań marketingowych firmy.
Ogólnie, nic w sprawie Kotwicy Kołobrzeg nie ulega zmianie. Twierdzenie, że finanse spółki są uzdrawiane polega de facto na ograniczeniu jej sportowego potencjału. W minionym sezonie zespół ledwo utrzymał się w ekstraklasie, a i w tym sezonie zapowiada się sporo emocji...
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.