25.06.2014r. skradziono sprzęt wyprawowy z mojego motocykla zaparkowanego przy ul. Kupieckiej, w podziemnym parkingu "Pilawa".
Od kilku lat podróżuję motocyklem. Przejechałem prawie pół świata (Syberię, Zabajkale, Europę Wschodnią). Zaglądałem w miejsca, które wiele osób uznałoby za niebezpieczne, a poznawałem tam ludzi pełnych chęci udzielania bezinteresownej pomocy, dla których poszanowanie cudzej własności jest świętością. W Kołobrzegu, jak widać, tego zabrakło.
Wykorzystywałem ten sprzęt podczas swoich podróży po świecie i dlatego jest on dla mnie ważny.
Zwracam się więc do osoby, która kradnąc moją własność chciała zrobić interes życia. Zwróć skradziony sprzęt, a dostaniesz pięć tysięcy.
Sławek Chałupniczak
motoazja.pl