Przy ul. Solnej, wzdłuż ulicy Zdrojowej, znajduje się parking kolejowy. Zgodnie z informacjami zawartymi na tablicach, zarządza nim PKP SA w ramach PKP Mobility. Usługa polega na możliwości odpłatnego zaparkowania pojazdu, a jeśli ktoś ma potrzebę, także skorzystania z usługi przewoźników kolejowych. Wielokrotnie wskazywano na potrzebę zafunkcjonowania takiej usługi i ona w Kołobrzegu działa. Regulamin tego miejsca pochodzi z 1 kwietnia 2023.

Na omawianym obszarze, wzdłuż toru prowadzącego do portu, znajdują się wyznaczone miejsca parkingowe. Jest tam wykonana organizacja ruchu, na bazie której pojawiły się znaki pionowe i poziome. Każda osoba, która parkuje pojazd, musi legitymować się aktualnym prawem jazdy, co oznacza, że zna ona obowiązujące znaki drogowe. A na parkingu wyznaczono miejsca, w których parkować nie wolno. Ponieważ posiada on obsługę, która pilnuje, aby osoby parkujące opłacały postój pojazdów, dość szybko zaczął powstawać problem.

W jeden z wrześniowych weekendów otrzymaliśmy telefon od czytelnika, że na parkingu interweniowali policjanci wezwani przez kierowców, którzy choć zapłacili za postój, otrzymali wezwanie do uiszczenia opłaty dodatkowej. Według naszego rozmówcy, sprawa jest bulwersująca i zasługuje na dziennikarską interwencję. Dlatego temat postanowiliśmy sprawdzić.

Otóż funkcjonariusze odmówili interwencji, ze względu na fakt, że jest to teren prywatny i prawo jest w tej kwestii jednoznaczne. A prawo reguluje regulamin. Obszar parkingu jest jednoznacznie oznakowany i wskazuje, że to teren prywatny. Parkowanie oznacza akceptację regulaminu. Skoro ktoś opłacił miejsce na postój, to jednocześnie zapoznał się z tym, do czego się obowiązuje. Lektura zajmuje zaledwie chwilę. Punkt 7 i 8 jednoznacznie stanowi gdzie nie wolno parkować, a także co nam za to grozi. A w przypadku zaparkowania w miejscu do tego niewyznaczonym, czyli na zakazie, przyjdzie nam zapłacić opłatę dodatkową. Będzie o 120 zł, a jeśli zapłacimy w ciągu 14 dni - 60 zł. Kara za złamanie regulaminu to 250 złotych.

Parkowanie w miejscach do tego niewyznaczonych i na zakazie, stanowi naruszenie regulaminu, który jest podstawą do wyznaczenia opłaty dodatkowej i wezwania do jej zapłaty. Sprawa może zosta skierowana do sądu, ale możemy zapłacić i mieć spokój. Opłata za postój na tym parkingu nie uprawnia do stawania byle gdzie i byle jak. Skoro więc takie wezwanie powstało, to mamy do wyboru: zapłacić, albo nie zapłacić. Wybranie tej drugie opcji przedłuży sprawę. Sprawa trafi do sądu i mało prawdopodobne, abyśmy wygrali. Powód jest prosty: każdy umie czytać, każdy kierowca zna przepisy. Kupując bilet parkingowy potwierdzamy, że znamy zasady tu obowiązujące. Łamanie ich wiąże się z opłatą dodatkową.

Robert Dziemba