Turyści i mieszkańcy wypoczywający na plaży mają utrudniony dostęp do morza. Wszystko przez brak odpowiednich zejść nad samą wodę.
Część plaży, która rozciąga się od sanatorium Arka w kierunku Podczela, cieszy się dużym zainteresowaniem. Korzystają z niej matki z dziećmi, młodzież i ludzie starsi. Jednak nie każdy może sobie pozwolić na spacer brzegiem morza. Powód? Woda wypłukała piach nasypany w procesie refulacji, co spowodowało powstanie czegoś w rodzaju klifu. Utrudnia to rekreację.
- Fatalnie jest, pierwszy raz widzę coś takiego na plaży. Nie wiem dlaczego tego nie można jakoś wyrównać – mówi pani Marta, turystka z Łodzi. Przez takie zaniedbanie zwykłe czynności stają się kłopotliwe. Problem stanowi zniesienie wózka, czy też nabranie przez dzieci wody do zabawy. Poza tym, urwany brzeg może doprowadzić do tragedii. Wystarczy chwila nieuwagi, a o nieszczęście nietrudno. Rozwiązaniem mogłyby być usypane co parę metrów zjazdy. I być może będą... jeśli plażowicze usypią je sami.
KM
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.