Jeszcze kilkanaście minut feralnego rejsu, a do brzegu przypłynąłby trup. Przeżył dzięki reanimacji ratowników pogotowia. Młody człowiek walczy o życie w szpitalu.
Po Parsęcie pływał kajak. W pewnym momencie ktoś zauważył, że mężczyzna śpi i nie reaguje na głos. Służby porządkowe otrzymały informację, że kajakiem pływa nieboszczyk i prąd znosi go w kierunku portu. Jakiś kajakarz podpłynął i odholował kajak do brzegu. Młodego mężczyznę wyciągnięto na brzeg, gdzie czekało na niego pogotowie ratunkowe. Był nieprzytomny i ustawała u niego akcja oddechowa. Ciało było wychłodzone, a od mężczyzny unosił się bardzo intensywny odór alkoholu. Na miejscu ratownicy przystąpili do reanimacji, bo czynności życiowe zaczęły zanikać. Mężczyzna trafił do szpitala z ciężkim zatruciem alkoholowym.
Fot. Straż Miejska
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.