Dziś na antenie Radia Kołobrzeg odbyła się niezwykle emocjonalna debata. Omawiano politykę mieszkaniową miasta. Doszło do słownych przepychanek.

Jarosław Banaś do "Rozmów z Widokiem na Ratusz" zaprosił zastępcę prezydenta Andrzeja Olichwiruka, Jacka Woźniaka - szefa klubu SLD, Andrzeja Mielnika - radnego niezależnego i Henryka Carewicza z PiS, byłego radnego Rady Miasta. Tematem przewodnim była polityka mieszkaniowa Urzędu Miasta i samorządu kołobrzeskiego, z uwzględnieniem tzw. "13 dzielnicy" i "Czeczenii" - bo tak są nazywane biedadzielnice naszego miasta.

REKLAMA

Redaktor Banaś przypomniał wyborcze obietnice sprzed 5 lat i sprzed roku i zaczął dopytywać jak wygląda rzeczywistość. W kolejce po mieszkanie czeka 500 osób. długi z tytułu czynszów, które nie są płacone, rosną lawinowo. A w ostatnich latach mieszkań nie przybyło. Andrzej Olichwiruk poinformował o finalizowaniu programu mieszkaniowego, w ramach którego ma powstać 150 mieszkań. Politycy tłumaczyli z czego wynikają problemy mieszkaniowe i jak te bolączki wyglądają w Kołobrzegu. Jarosław Banaś przypominał jednak obietnice wyborcze likwidacji "13 dzielnicy", budowy nowych mieszkań, rozwiązania problemu braku mieszkań dla młodych rodzin. Politycy zaczęli się więc dopytywać kto składał takie obietnice. Autor audycji przytaczał te obietnice twierdząc, że wiadomo kto. Ale nazwiska ujawnić nie chciał.

Gdy samorządowcy sprzeciwili się takiemu stawianiu sprawy, Jarosław Banaś podsumował to słowami: - Kłamiecie, kłamiecie, kłamiecie, samorząd kłamie, ludzie z "13 dzielnicy" zostali okłamani - podsumował redaktor. To wprawiło radnych i prezydenta w osłupienie. Radny Mielnik domagał się ujawnienia nazwiska tej osoby, o której mówił dziennikarz, ale się nie doczekał. - Jest pan tchórzem, stchórzył pan - stwierdził Mielnik. A zirytowany obrotem sprawy radny Jacek Woźniak zapytał: - Jarek, co tym miałeś w tej kawie?