Komisja Uzdrowiskowa po raz kolejny zajęła się studium miasta Kołobrzeg. Tym razem odbyła się obszerna dyskusja nad Mirocicami i ochroną borowiny.

Okazuje się, że na obszarze ochronnym borowiny pojawia się możliwość realizacji kolejnych inwestycji. To już nie tylko potencjalna zabudowa Mirocic, ale także podejście z zabudową jednorodzinną od strony południowej. Według ekspertów, Kołobrzeg posiada największy zasób borowiny w Polsce, który na cele lecznicze dla całego kraju wystarczy na około 2000 lat. Radni dyskutowali różne obszary, wymieniając swoje poglądy i uwagi. Oczywiście, najwięcej emocji budziły Mirocice.

Tadeusz Twardy, który przybliżył wszystkim mieszkańcom zasób przyrodniczy Mirocic, razem z przewodniczącą komisji - Danutą Adamską-Czepczyńską, argumentowali za obroną tego obszaru. Zdziwienie pracowników magistratu budził fakt, jak domek jednorodzinny może szkodzić borowinie. Warto tu podkreślić, że w warunkach kołobrzeskiego Urzędu Miasta, postawienie jednego domku jest najczęściej zaczątkiem całego osiedla. Natomiast eksperci w opracowanych dokumentach wskazują, że każda zorganizowana działalność człowieka, nie tylko budowlana, ale również mieszkalna, może zagrażać złożom torfu. Chodzi tu przede wszystkim o zanieczyszczenia: chemiczne i biologiczne, a także zmianę stosunków wodnych. Doświadczenie wskazuje, że ochrona zawarta w dokumentach to jedno, a ochrona faktyczna, jak życie pokazuje, to drugie.

Po wtóre, skoro prezydent miasta jasno podkreślił, że należy chronić borowinę, usuwając działalność firmy "Bastion" z terenu ochronnego borowiny, należy uznać, że i pozostałe tereny powinny być objęte takim samym postępowaniem. Tymczasem, borowinę miasto prawie chce bronić. "Prawie" robi dużą różnicę...