W świetle kamer protestowali przeciwko nielegalnemu trałowaniu. Kamienie w Bałtyku miały przeszkadzać rybakom. Teraz grozi im milion euro kary.
Urząd Morski w Słupsku nie pozostawił bez echa sprawy zatapiania kamieni o masie od 500 do 1000 kilogramów przez Greenpeace Polska. To wszystko po to, żeby zbyt blisko brzegu rybacy nie mogli prowadzić nie tylko nielegalnego, ale również szkodliwego dla środowiska trałowania. Teraz okazało się, że wrzucanie głazów mogło być szkodliwe także dla ekologów. Zdaniem urzędników, Grennpeace nie tylko nie miał prawa niczego do morza wrzucać, ale także o żadną zgodę do Urzędu Morskiego w Słupsku nie wystąpił.
Sprawa wbrew pozorom jest poważna, gdyż ekologom grozi grzywna o maksymalnym wymiarze nawet 1 miliona euro! Greenpreace się broni i jak twierdzi, nie zanieczyszczał środowiska, a wręcz przeciwnie, stawał w jego obronie. Głazy do wody nie trafiały jako odpad, ale jako naturalny składnik dna morskiego. Postępowanie w tej sprawie trwa.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.