Katarzyna Janicka-Golonka, zastępca wójta gminy Kołobrzeg była kolejnym gościem audycji "Studio Reduta". Rozmawialiśmy z nią na temat przyłączenia Korzyścienka do miasta Kołobrzeg. Nasz gość wskazuje, że rozmowy na ten temat nie są łatwe, bo de facto ich nie ma. Gmina chciałby rozmawiać z władzami samego Kołobrzegu, ale jak mówi, to wymaga gotowości organów miasta do takich rozmów, a na razie ich nie ma. Zarzuciła także prezydent Annie Mieczkowskiej, że podczas jej konsultacji z mieszkańcami gminy większość zebranych była przeciwko pomysłowi miasta, bo mieszkańcy gminy nie chcą łączyć się z miastem.
- Nie znajduję pozytywów - mówi Janicka-Golonka o przyłączeniu Korzyścienka, które nazywa "aneksją". Jej zdaniem, gmina po oderwaniu Korzyścienka straci na podatkach, straci władztwo planistyczne na tym terenie, zwiększy to tym samym zagrożenie oddziaływaniem inwestycji miasta na gminę, z którą nikt nic nie konsultuje. - Zabrakło tu zdania mieszkańców. Samorząd to nie urząd - mówi zastępca wójta gminy Kołobrzeg i liczy na to, że rozmowy z miastem będą. Więcej w materiale wideo.
UWAGA!
Komentarze są prywatnymi opiniami Czytelników, za które redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Publikowanie jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu. Jeśli jakikolwiek komentarz narusza obowiązujące prawo lub zasady współżycia społecznego, prosimy o kontakt poczta@miastokolobrzeg.pl. Komentarze niezwiązane z artykułem, naruszające regulamin lub zawierające uwagi do redakcji, będą usuwane.
Komentarze zostaną opublikowane po akceptacji przez moderatora.